Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

Zobacz galerię (6)

Przewiezienie 40 tysięcy osób w jeden dzień to ogromne wyzwanie. Dlatego też oficjalny – Woodstockowy przewoźnik – spółka Przewozy Regionalne przygotowywał się do operacji odjazdy od kilku miesięcy. Michał Stingler z biura prasowego Przewozów Regionalnych przekonuje, że w organizacji powrotów pomogło długoletnie doświadczenie przewoźnika.- Przewidzieliśmy pociągi w bardzo różnych godzinach. Pierwsze wyjechały tuż po północy, natomiast odjazdy będą trwały przez całą niedzielę i w poniedziałek rano. - Dla nas Przystanek Woodstock to olbrzymia operacja logistyczna. Jesteśmy z festiwalem od początku, dlatego mamy wypracowane schematy postępowania. Co roku staramy się tez wprowadzać kolejne innowacje ułatwiające wydostanie się z Kostrzyna naszym pasażerom – dodaje Stingler.

Nad operacją „odjazdy” czuwa też pokojowy patrol. Młode osoby w charakterystycznych, czerwonych koszulkach pomagają zmęczonym woodstockowiczom bezpiecznie wsiąść do odpowiedniego pociągu. - Aby móc kontrolować wszystkie bilety i zapewnić w maksymalny stopniu płynną odprawę, przygotowaliśmy specjalne bramki, w których nasi pracownicy kontrolują bilety osób wchodzących na peron i informują o tym jaki pociąg zostanie podstawiony – dodaje Michał Sitngler. W Kostrzynie został zamontowany tez system megafonowy oraz duży telebim, na którym były wyświetlane godziny odjazdu poszczególnych pociągów.

Dla samych woodstokowiczów podróż pociągiem to ciąg dalszy zabawy, która tak naprawdę zaczęła się już w drodze do Kostrzyna – a zakończy na stacji docelowej. - To jest klimat – musi być pociąg, bo Woodstock bez pociągu to nie Woodstock – mówi jeden z pasażerów pociągu odjeżdżającego w kierunku Wrocławia Ludzie są świetni, możemy dalej się integrować – dodaje.  

Fotoreportaż

1/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

2/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

3/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

4/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

5/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna

6/6 Woodstockowe odjazdy z Kostrzyna