Jadzia na emeryturze: Ojcowie zasłużyli na swoje święto

Oczywiście ojcien nadal pozostaje straszakiem, ponieważ wciąż popularny jest zwrot "uważaj, bo jak wróci ojciec, to...", ale dziecko się go już nie boi, bo pozycja ojca w rodzinie, stała się bardziej partnerska.

To ojciec bierze często urlop tacierzyński, zaprowadza dziecko do przedszkola, chodzi do szkoły na wywiadówki, wprowadza dziecko w dorosły świat i słucha jego zwierzeń. Nie musiało się pojawić zjawisko Gender, bo zatarcie się różnicy pomiędzy rolami społecznymi, wymusiło życie.

Matki, wbijają gwoździe, bo mogłyby się nie doczekać, aż zrobi to ojciec, a ojciec przygotowuje obiad, bo wcześniej wraca z pracy, a chce mu się jeść. To ojca częściej widać z dziećmi na rowerze czy basenie, to on zabiera pociechy na stadion żużlowy i kupuje im chipsy, bo sam je lubi. Kupując kolejkę czy samochód na baterie, myśli także o sobie, bo jakoś trzeba zagospodarować czas wolny.

Dzieci uwielbiają swoich ojców, bo mają oni dla nich więcej czasu. Nie muszą prać, prasować, chodzić do kosmetyczki, a wizyta u fryzjera zajmuje im 15 minut, bo obcy im jest balejaż. Na rysunkach w szkole rzadko rysowani są z gazetą w rękach, siedząc w głębokim fotelu.

Taki obraz długo towarzyszył im w stereotypach, dlatego święto swoje obchodzili cicho i skromnie. Czas to zmienić, zasłużyli na więcej! Niech w tym dniu dostaną więcej niż zwykle buziaków. Dzieciaki, dajcie im się zaprosić na lody, oni to uwielbiają, pokażcie jak działa kolejka i wyjdźcie z pokoju, nie marudźcie przy ubieraniu i myciu zębów, pokażcie im, jacy są dla was ważni. W końcu Dzień Ojca jest tylko raz do roku, a  potem wszystko wróci do normy.