Wszyscy jesteśmy trochę dziećmi

Największy problem jest z dzieckiem, który było niedawno u komunii i dostało dosłownie wszystko. Począwszy od komputerów, tabletów, telefonów aż do quadów. A może by w tym roku, zaskoczyć dziecko tym, że materialnej rzeczy nie dostanie?

 Wiem, zdziwienie może być duże, ale musimy ofiarować mu coś w zamian. Niech będzie to coś, czego każdy z nas ma za mało. Właśnie dzielenie się tym, czego nie mamy, jest najbardziej cenne. Pamiętacie przypowieść wdowim groszu ? Dla nas tym wdowim groszem będzie czas.

W tym roku, zamiast prezentów, ofiarujmy dzieciom swój drogocenny czas. Jak to zrobić ? Sprawa jest prosta. Idziemy do szefa z napisanym podaniem o jeden dzień urlopu. Następnie, kiedy już mamy zgodę, zaczynamy planować, co będziemy w tym dniu robić. Możliwości jest bardzo dużo.

Możemy  wybrać się na wyprawę rowerową i zwiedzić okolicę, po drodze zatrzymując się w ciekawych miejscach, albo pojechać do zoo w Świerkocinie, by z okien samochodu poobserwować życie zwierząt. Niedaleko jest też do Parku Dinozaurów w Nowinach Wielkich, a tam ślady wielkiej historii ludzkości.

Najważniejsze, żebyśmy bawili się razem z naszymi pociechami, bo w każdym z nas zostało trochę dziecięcej beztroski. Ilu to tatusiów bawi się kolejkami i samochodami na baterie, ile mam ubiera i przebiera lalki lub jeździ z dziećmi ma rolkach.

Trudno być dorosłym, mieć na głowie cały świat, żyć w stresie każdego dnia, dlatego tak chętnie wracamy do czasów dzieciństwa. Wejście w ten świat umożliwiają nam nasze dzieci, ale trzeba podjąć wyzwanie wspólnej zabawy, a nie twierdzić, że nam dorosłym nic już nie wypada.

Zdawkowe pytania typu co słychać? Jak w szkole? Niech przejdą do lamusa, bo niewiele nam o dziecku powiedzą. Prawdziwy obraz swojej pociechy otrzymamy podczas wspólnego  zwiedzania, spacerowania, objadania się lodami czy grze w piłkę, a i obraz nas w oczach dziecka się zmieni. Bądźmy w tym dniu nie ich szefem, a przyjacielem, który wejdzie w ich świat bezkrytycznie, by poczuć tak jak oni  radość życia.