Zabił staruszkę i uciekł z konwoju

fot. archiwum

Po roku śledztwa, prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Gorzowie akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu Adamowi D., mieszkańcowi Sulęcina. Mężczyzna w lutym 2018 roku zabił i okradł 78-letnią mieszkankę Sulęcina. Ciało kobiety było związane, a usta zostały zaklejone taśmą. Ponadto mieszkanie seniorki zostało całkowicie splądrowane. Sekcja zwłok wykazała, że starsza pani została uduszona. Adam D. został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. W jego mieszkaniu znaleziono rzeczy zabitej kobiety m.in. pieniądze oraz biżuterię.

Z kolei dwa miesiące później, w kwietniu 2018 roku Adam D. uciekł z policyjnego konwoju podczas transportu do szpitala psychiatrycznego przy ul. Walczaka w Gorzowie. Chociaż mężczyzna miał na sobie kajdanki zespolone (zakładane na nogi i na ręce), to uwolnił się z nich i uciekł policjantom. Został zatrzymany po 12-godzinnej obławie w miejscowości Drezdenko, gdzie dostał się pieszo oraz autostopem. Mężczyzny szukało ponad 260 policjantów z województwa lubuskiego.

Dlaczego mężczyźnie udało się uciec? Biegły, który sprawdzał kajdanki zabezpieczone na miejscu zdarzenia, stwierdził, że były wadliwe. Dlatego też 31-latek mógł odpiąć je z nóg i uciec z samochodu po otwarciu drzwi i odepchnięciu policjanta.

- W akcie oskarżenia przedstawiono Adamowi D. trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy rozboju i zabójstwa 78-letniej kobiety, drugi samouwolnienia się z kajdanek i ucieczki z konwoju, a trzeci posiadania przy sobie amfetaminy podczas policyjnego zatrzymania w jego mieszkaniu. Mężczyźnie grozi od 12 do 25 lat więzienia lub dożywocie – komentuje Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.

31-letni Adam D. to recydywista, doskonale znany policji. Mężczyzna był już skazany i siedział przez 7 lat w więzieniu za rozboje.