Kamery w skateparku w Gorzowie? Radny: dochodzi do prób kradzieży

fot. Bartłomiej Nowosielski, Urząd Miasta Gorzowa

Skatepark w parku Kopernika w Gorzowie to obecnie jedno z ulubionych miejsc dzieci i młodzieży do spędzania wolnego czasu w sezonie letnim. Młodzi ludzie jeżdżą tam na hulajnogach, deskorolkach czy rowerach, ale również spotykają się ze znajomymi. Każdy kto kiedykolwiek był w skateparku lub przechodził tuż obok w godzinach popołudniowych lub w weekend, wie jak bardzo oblegane jest to miejsce.

Dlatego też młodzi ludzie starają się od dłuższego czasu o rozbudowę skateparku. Niestety wszystkie przetargi dotyczące wybrania wykonawcy rozbudowy skateparku, które były ogłoszone przez miasto kończyły się fiaskiem - albo nie było chętnych firm, albo oferty potencjalnych wykonawców były nawet kilkukrotnie wyższe, niż założony budżet. Kolejne postępowanie ma zostać ogłoszone w III kwartale 2023 roku, czyli w miesiącach lipiec-wrzesień.

Jednak brak większej przestrzeni to niejedyny problem na który zwracają uwagę mieszkańcy Gorzowa. Jak się okazało, rodzice dzieci które korzystają ze skateparku coraz częściej skarżą się na to, że na terenie skateparku dochodzi do prób kradzieży oraz innych niebezpiecznych sytuacji. Natomiast bezpieczeństwo mogłyby poprawić kamery monitoringu miejskiego. Interpelację w tej sprawie napisał do prezydenta Gorzowa rady Piotr Wilczewski.

- Zwracam się z prośbą o zamontowanie kamer podłączonych do systemu monitoringu miejskiego w skateparku w parku Kopernika. Coraz większa liczba rodziców zwraca mi uwagę na niebezpieczne sytuacje do których dochodzi na terenie skateparku, w tym próby kradzieży telefonów komórkowych i hulajnóg. Zamontowanie kamer zwiększyłoby bezpieczeństwo w tym miejscu, a także działałoby prewencyjnie - podkreśla Piotr Wilczewski, radny Platformy Obywatelskiej.

Co na to miasto? Czekamy na odpowiedź w tej sprawie. Niestety niebezpieczne sytuacje na terenie skateparku zdarzały się już wcześniej. W sierpniu 2019 roku doszło do pobicia 14-letniego chłopca, a następnie kradzieży roweru i plecaka. Policjanci zatrzymali 15 i 16-latka odpowiedzialnych za to zdarzenie, a cała sprawa miała swój finał w sądzie rodzinnym.