• Dziś 12°/7°
  • Jutro 12°/5°
  • Jakość powietrza (CAQI): 19
Wiadomości

Działajmy! Kropla drąży skałę…

14 listopada 2021, 19:51, rt
Robert Trębowicz Ekonomista, specjalista ds. kolei. Twórca Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa.
Miniony tydzień przyniósł gorzowianom niespodziankę. Spółka PKP SA, zarządzająca m.in. dworcami kolejowymi, oznajmiła "Urbi et Orbi", że gorzowski dworzec zyska nowy blask. Dzieło to chwalebne. Niech się mury pną do góry. Kontenerowe sławojki przed obecnym budynkiem chluby miastu nie przynoszą.

Nie będzie to co prawda "kolejowy Licheń", gdyż wykonawca przeznaczył na inwestycję ok. 30 mln złotych, ale budynek ma szansę na nowe industrialne oblicze. Gdyby tak jeszcze zaściankowe "Wlkp." zniknęło z fasady, ustępując miejsca czystej formie "Gorzów Główny"…

Inwestycja cieszy, ale podobnie jak większość gorzowian uważam, że wygląd dworca nie jest największym problemem kolejowej rzeczywistości. Nawet najpiękniejsza bryła budynku z pustymi peronami to tylko bezużyteczna wydmuszka. Co do zasady, dworzec nie jest ogrzewalnią dla koneserów tanich trunków, a miejsce skąd rozpoczynamy (kończymy) podróż. Bez piętnastu przesiadek. Potrzebujemy przede wszystkim nowych połączeń. Bezpośrednich, bo w obecnych realiach awaryjnej trakcji spalinowej punktualność to gra w rosyjską ruletkę, gdzie główną wygraną jest kilkugodzinne zwiedzanie Zbąszynka (lub Krzyża) w oczekiwaniu na kolejny pociąg.

Doceńmy jednak, że w centrali PKP podjęto decyzję o skierowaniu środków do Gorzowa właśnie. Mogli przeznaczyć fundusze na inny obiekt, np. na ścianie wschodniej. To odrębny program inwestycyjny, którego nie można wykorzystać chociażby na modernizację naszych podupadłych linii kolejowych. Z elektryfikacją włącznie. Mam nadzieję, że na to także przyjdzie czas. Nikt nie inwestuje w budynek dworcowy bez długofalowych planów rozwoju kolei w regionie.

Po rozmowach z osobami odpowiedzialnymi za polską kolej wiem, że oni także widzą, iż my mieszkańcy łatwo nie odpuścimy. Dzięki konsekwentnej, medialnej strategii powoli przebijamy się w gabinetach prezesów kolejowych spółek, ministerstw. Przed nami długa droga, ale nie odpuścimy. Chociażby dalszej poprawy siatki połączeń dalekobieżnych, czy też elektryfikacji…

Mam nadzieję, że tzw. czarne łabędzie nie nadpłyną zbyt szybko, niwecząc plan modernizacji kolei. Także tej lokalnej - w lubuskim. Niestety, na ekonomicznym niebie zbierają się czarne chmury. Co przyniosą?! Czas pokaże...


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości