W połowie stycznia portal gorzowianin.com informował o tym, że mieszkańcy coraz częściej skarżą się na dziki biegające po mieście. Gorzowianie podkreślali, że dziki czują się coraz swobodniej i pojawiają się praktycznie na każdym osiedlu. Spora część osób podkreślała, że miasto nic nie robi w tej sprawie i dopiero zareaguje, kiedy dojdzie do tragedii.
Niestety do tragedii może dojść znacznie szybciej, niż by się wydawało. A wszystko przez to, że grupa dzieci znalazła sobie nowy sposób na „zabawę”, czyli ganianie dzików. W ostatnich dniach doszło do kilku niebezpiecznych sytuacji, które mogły skończyć się naprawdę dramatycznie.
W minioną środę 27 stycznia po godz. 15 pani Agnieszka była świadkiem, jak w parku Górczyńskim grupka dzieci biegała za dzikami. - Czekałam na autobus, kiedy zobaczyłam najpierw biegnące dziki, a za nimi kilkoro dzieciaków. Po zbiegnięciu dzików z górki, zaczęły one dokazywać i "bić" się ze sobą. Biegały. Sytuacja bardzo niebezpieczna, tym bardziej, że te dzieci podchodziły bardzo blisko. Dziki popędziły dalej, za nimi dzieci. Na zwrócenie przeze mnie uwagi, dzieci zareagowały głupim śmiechem i poleciały w moją stronę jakieś bliżej nieokreślone słowa. Nie posłuchały, że mają oddalić się. Biegały za tymi dzikami po tym parku. Kilku dorosłych, którzy stali obok mnie, nie zwróciło tym dzieciom uwagi. Kto stanowi zagrożenie? Te dziki, które ryją w trawie szukając coś na ząb, czy biegające za nimi dzieci? Kto będzie winny, jeśli w wyniku takich "zabaw" zostanie ktoś poturbowany przez te dziki? - opowiada pani Agnieszka.
Jednak to nie jedyna taka sytuacja. Przy ul. Armii Krajowej pani Małgorzata była również świadkiem, jak grupa około 12-letnich dzieci biegała za dzikami. - Taka mała sugestia do rodziców. Przekażcie swoim dzieciom, że dziki mimo iż są w mieście, to są to nadal dzikie zwierzęta. Ganianie ich dla filmiku na tiktoka to bardzo głupie zachowanie i niebezpieczna zabawa – opowiada pani Małgorzata.
Z kolei pani Karolina była świadkiem, jak grupa dzieci ganiała za dzikami i rzucała w nie kamieniami. - A potem do kogo rodzice będą mieli pretensje? - pyta się retorycznie pani Karolina. - A później będzie płacz i zgrzytanie zębami. Zwłaszcza, że to już nie małe dziczki i jakby zaatakowały dzieciaka to byłby wiór – odpowiada z kolei pani Monika. - Dobre spostrzeżenie. Dzieci biegają za dzikami, a nie nie dziki za dziećmi. Jak się coś stanie, to będzie lament i wina dzika, a on przecież będzie się po prostu bronił. Ja też zwracałam uwagę dzieciom i nic – przyznaje pani Angelika.
Urząd Miasta Gorzowa podkreśla, że robi w sprawie dzików do może. W 2021 roku będzie kontynuowany odstrzał. - Niewątpliwie z uwagi na znaczne rozmiary, zwierzęta wzbudzają poczucie zagrożenia, mimo że z natury nie są agresywne. To zwierzęta raczej płochliwe, ale szybko przyzwyczajają się do obecności ludzi, zwłaszcza jeśli są dokarmiane i często spotykają człowieka na swojej drodze. Dziki atakują tylko wtedy, gdy czują się zagrożone, sprowokowane lub ranne – komentuje Natalia Marcinkiewicz, dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miasta Gorzowa.
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |