Mecz jak każdy inny

Zamieszanie jakie towarzyszyło miejscu i terminowi rozegrania tego spotkania można porównać do brazylijskich tasiemców znanych z telewizji. Na szczęście problemy organizacyjne są już za nami i wszyscy chętni już w środę będą mogli obserwować zmagania piłkarzy.

Środowy mecz będzie pełen podtekstów. Na pewno Stilon będzie chciał się zrewanżować za porażkę na jesień, oprócz tego w ekipie z Lubna występuje obecnie Bartłomiej Szamotulski, który w dziwnych sytuacjach odszedł do naszego rywala. Pewne jest także, że po organizacyjnym zamieszaniu piłkarze obu ekip będą chcieli udowodnić kto jest lepszy na boisku. - Dla mnie jutrzejsze spotkanie nie jest jakieś inne. Przede wszystkim cieszę się, że kluby doszły do porozumienia i jutro wybiegniemy na nasz stadion - stwierdził Tomasz Jeż.

Gorzowski szkoleniowiec poza kontuzjowanymi od dawna Jakubem Ryżykiem i Przemysławem Janasem nie będzie mógł skorzystać także z Bartłomieja Hajdasza, który pauzować będzie musiał przez kontuzję oraz Rafała Cipińskiego, który jest na służbowym wyjeździe. Niepewny jest także występ Pawła Cieracha, który również narzeka na drobny uraz. - Mamy jednak w kadrze innych graczy, którzy na co dzień ciężko pracują i im także należy się szansa na grę - usłyszeliśmy od trenera Jeża.

Nasi rywale w lidze w rundzie wiosennej przegrali tylko dwa razy. Na inaugurację z Piastem Karnin 0:3 oraz w ostatniej kolejce ze Spartą Grabik aż 1:5. Pozostaje nam więc wierzyć, że i ze Stilonem piłkarze z Lubna sobie nie poradzą.

Jedno jest pewne w środowe popołudnie czeka nas sporo emocji. - Zapraszamy wszystkich kibiców na trybuny. Bilety jak zwykle kosztować będą 5 zł. Pieniądze z biletów przeznaczymy na pokrycie kosztów organizacji spotkania - powiedział nam wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki.

Początek spotkania na stadionie przy Olimpijskiej zaplanowano na godzinę 18:00. Oczywiście na naszym portalu znajdziecie relację live z tego meczu. Link do niej znajdziecie w zakładce Relacji. Już teraz możecie natomiast posłuchać naszej rozmowy z trenerem Jeżem.

Radosław Łogusz