Zawodniczka przyznała, że dopiero po rezonansie i USG zobaczyła, jak wygląda jej kolano. Powiedziała, że ma delikatny problem z więzadłem rzepkowo-udowym, rozlany płyn oraz krwiak, który utrudnia każdy krok. Najbardziej przestraszył ją jednak sam sposób, w jaki doszło do urazu podczas meczu w Toruniu. Jak podkreśla, wyglądało to tak, jakby mogła wypaść na długie miesiące.
Mimo tego od razu próbowała wrócić do gry. Powód był prosty – brakowało już jednej z liderek, a drużyna nie mogła sobie pozwolić na kolejne osłabienie.
Kilka dni wcześniej z gry wypadła Ashley Owusu. Po meczu nic na to nie wskazywało, ale następnego dnia jej kolano było – jak mówi trener Dariusz Maciejewski – „jak bania”. Sztab spróbował ją przygotować na kolejne spotkanie, ale ból i obrzęk wykluczyły ją całkowicie. Wyjazd na szczegółowe badania do kliniki w Poznaniu miał dać odpowiedź, jak poważny jest uraz. Trener nie ukrywał, że pierwsze sygnały są niepokojące.
To właśnie brak Owusu sprawił, że presja na Telendze wzrosła. A wtedy dopiero okazało się, że sama jest ledwo na chodzie.
Kontuzja dotknęła prawej nogi – tej, która dla Telengi jest kluczowa. Jak sama mówi, nie da się jej „odłączyć z głowy”, bo wszystko robi właśnie na tym kolanie. - Jestem na przeciwbólowych, a później działa adrenalina – mówiła. Zespół mnie potrzebował i tyle, ile mogłam, dołożyłam - mówiła w rozmowie z Radiem Gorzów Weronika Telenga.
Drużyna gra w okrojonym, porozbijanym składzie, ale nie wygląda na zespół, który chce narzekać. Nawet gdy brakuje jednej z najważniejszych postaci, a druga zmaga się z bólem przy każdym biegu, widać na parkiecie pewność siebie, szeroką ławkę i charakter.
To właśnie dlatego zwycięstwa – nawet te głośne, jak to nad niepokonanym do tej pory Lublinem – mają w tym momencie zupełnie inny wymiar. Są dowodem, że mimo problemów zdrowotnych zespół jest mentalnie mocny, a Telenga potrafi wejść w rolę, której nikt się po niej w tym momencie nie spodziewał.
Przed gorzowiankami zaczyna się najważniejsza część sezonu, w której każdy uraz może mieć realny wpływ na układ tabeli. Zespół wchodzi w serię spotkań, które będą decydować o miejscu w czołówce. Już 14 grudnia gorzowianki zmierzą się z Eneą AZS Politechnika Poznań, 20 grudnia przed własną publicznością z SKK Polonia Warszawa. Pod koniec roku akademiczki czeka kolejny, bardzo ważny mecz – 30 grudnia KSSSE Enea AJP Gorzów zagra z 1KS Ślęza Wrocław. Zdrowie będzie tu bardzo potrzebne.
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |