Wiadomości

Dwie liderki kontuzjowane, a Gorzów dalej walczy. Telenga opowiada o bólu i kulisach urazu kolana

9 grudnia 2025, 08:55, Marcin Kluwak
fot. Marcin Kluwak
W gorzowskiej drużynie koszykarek trwa najtrudniejszy moment sezonu. Dwie kluczowe zawodniczki walczą z poważnymi problemami zdrowotnymi, a mimo tego zespół nie zwalnia i nie wygląda na drużynę, którą kontuzje mają zatrzymać. Weronika Telęga gra na przeciwbólowych z krwiakiem i płynem w kolanie. Ashley Owusu od kilku dni czeka na diagnozę kontuzji, która zaskoczyła wszystkich swoją skalą. A jednak drużyna dalej utrzymuje poziom, który pozwala jej być w czołówce ligi.

„Miałam krwiak i wylany płyn. Mechanizm wyglądał tak, jakby mnie miało nie być do końca sezonu”

Zawodniczka przyznała, że dopiero po rezonansie i USG zobaczyła, jak wygląda jej kolano. Powiedziała, że ma delikatny problem z więzadłem rzepkowo-udowym, rozlany płyn oraz krwiak, który utrudnia każdy krok. Najbardziej przestraszył ją jednak sam sposób, w jaki doszło do urazu podczas meczu w Toruniu. Jak podkreśla, wyglądało to tak, jakby mogła wypaść na długie miesiące.

Mimo tego od razu próbowała wrócić do gry. Powód był prosty – brakowało już jednej z liderek, a drużyna nie mogła sobie pozwolić na kolejne osłabienie.

Owusu poza grą. „Kolano jak bania” i niepokojące wstępne diagnozy

Kilka dni wcześniej z gry wypadła Ashley Owusu. Po meczu nic na to nie wskazywało, ale następnego dnia jej kolano było – jak mówi trener Dariusz Maciejewski – „jak bania”. Sztab spróbował ją przygotować na kolejne spotkanie, ale ból i obrzęk wykluczyły ją całkowicie. Wyjazd na szczegółowe badania do kliniki w Poznaniu miał dać odpowiedź, jak poważny jest uraz. Trener nie ukrywał, że pierwsze sygnały są niepokojące.

To właśnie brak Owusu sprawił, że presja na Telendze wzrosła. A wtedy dopiero okazało się, że sama jest ledwo na chodzie.

„To moja wiodąca noga. Nie da się wyłączyć bólu”

Kontuzja dotknęła prawej nogi – tej, która dla Telengi jest kluczowa. Jak sama mówi, nie da się jej „odłączyć z głowy”, bo wszystko robi właśnie na tym kolanie. - Jestem na przeciwbólowych, a później działa adrenalina – mówiła. Zespół mnie potrzebował i tyle, ile mogłam, dołożyłam - mówiła w rozmowie z Radiem Gorzów Weronika Telenga.

Gorzów nie pęka mimo problemów

Drużyna gra w okrojonym, porozbijanym składzie, ale nie wygląda na zespół, który chce narzekać. Nawet gdy brakuje jednej z najważniejszych postaci, a druga zmaga się z bólem przy każdym biegu, widać na parkiecie pewność siebie, szeroką ławkę i charakter.

To właśnie dlatego zwycięstwa – nawet te głośne, jak to nad niepokonanym do tej pory Lublinem – mają w tym momencie zupełnie inny wymiar. Są dowodem, że mimo problemów zdrowotnych zespół jest mentalnie mocny, a Telenga potrafi wejść w rolę, której nikt się po niej w tym momencie nie spodziewał.

Najtrudniejsze mecze dopiero przed nimi

Przed gorzowiankami zaczyna się najważniejsza część sezonu, w której każdy uraz może mieć realny wpływ na układ tabeli. Zespół wchodzi w serię spotkań, które będą decydować o miejscu w czołówce.  Już 14 grudnia gorzowianki zmierzą się z Eneą AZS Politechnika Poznań, 20 grudnia przed własną publicznością z SKK Polonia Warszawa. Pod koniec roku akademiczki czeka kolejny, bardzo ważny mecz – 30 grudnia KSSSE Enea AJP Gorzów zagra z 1KS Ślęza Wrocław. Zdrowie będzie tu bardzo potrzebne.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości