Stal Gorzów nie zwalnia tempa. Seria zwycięstw trwa

Na zdjeciu Rafał Renicki. fot: Marcin Imański

Spotkanie w hali przy ul. Szarych Szeregów od pierwszych minut było wyrównane. Do czwartej minuty trwała wymiana ciosów i na tablicy było 3:3. Stal zaczęła budować przewagę po trafieniach Igora Drzazgowskiego, Rafała Renickiego i Filipa Rybarczyka. W 16. minucie było już 11:6, a gospodarze wyraźnie złapali rytm.

Nielba nie odpuszczała. Kolejne trafienia gości, dobre interwencje ich bramkarza i wykorzystane osłabienie Stali sprawiły, że przewaga zaczęła topnieć. W 28. minucie po bramce Mikołaja Białowąsa było już tylko 13:10. Do przerwy Stal prowadziła 13:11, ale losy meczu były wciąż otwarte.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia. Najpierw trafił Rybarczyk, chwilę później z karnego odpowiedział Gierak, ale zaraz po tym swoje kolejne bramki dokładali Stupiński, Renicki i Drzazgowski. W 38. minucie po kontrataku Gabriela Bartnickiego było już 19:14.

Stal coraz szybciej odjeżdżała rywalom. Świetnie między słupkami czytał grę zarówno Krzysztof Nowicki, jak i później Cezary Marciniak. W 44. minucie Drzazgowski podwyższył na 22:17, a chwilę później trener Stali Michał Nieradko poprosił o czas przy stanie 22:19.

Po tej przerwie gospodarze nie pozostawili już żadnych złudzeń. Bramka Renickiego, trafienia Drzazgowskiego, kolejne skuteczne wejścia Stupińskiego i gra do pustej bramki przy osłabieniach Nielby sprawiły, że przewaga szybko urosła. W 50. minucie było już 28:22, a kilka chwil później po golach Pietrzkiewicza i kolejnych trafieniach Drzazgowskiego Stal odskoczyła na 30:23.

Końcówka była już pełną demonstracją siły gorzowian. W 56. minucie wynik brzmiał 32:25, po chwili Drzazgowski trafił w okienko na 33:25. Chwilę później czerwoną kartkę obejrzał Antoni Zając, a Nielba wykorzystała rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do Stali, która zamknęła mecz zwycięstwem 34:28.

To czwarte zwycięstwo z rzędu Stali Gorzów, a największą różnicę na parkiecie było widać właśnie po przerwie. Druga połowa to pełna dominacja gospodarzy w obronie i w ataku.