Wiadomości

Hity i kity po gorzowsku: 1,2,3… hejterem jesteś TY

26 października 2025, 18:07, Robert Trębowicz
Tylko czekać aż myśliciele z ratusza wcisną mieszkańców Gorzowa w szare mundurki Mao. Obywatelu! Magistrackie elity wiedzą lepiej co jest dla Ciebie dobre. Ty masz entuzjastycznie klaskać na wszystkie kocopoły wymyślane przez dwór prezydenta oraz miejskie towarzystwo wzajemnej adoracji. Jeśli nie klaszczesz zbyt entuzjastycznie to jesteś hejterem!

By nie było, że jestem antyprezydencką onucą: Jacek Wójcicki dla się lubić! Sympatyczny, uśmiechnięty. Miły gość. Gorzej z jakością miejskich pomysłów, które z roku na rok coraz bardziej obniżają loty. Ostatnio szybują centymetry nad krawężnikiem. Może prezydent słucha niewłaściwych doradców?

Zaczęło się kontrowersyjnym haraczem od wody, zwanym opłatą śmieciową. Pomysł gorzowianom nie przypadł do gustu, niedemokratycznie dzieląc na wolną od nowej daniny arystokrację w domkach jednorodzinnych i plebs w blokowiskach. Mieszkańcy powszechnie wyrażali swoje niezadowolenie na licznych forach, ale dwór prezydenta pozostał głuchy na sensowne argumenty przeciwników nowego rozwiązania. 

Od biedy da się przeżyć. Latem kąpiel w Warcie, pranie w Kłodawce. Na toaletowe „dwójki” dla oszczędności można wpadać do magistratu. Lud drugiego sortu, czyli ten z blokowisk, da radę. Obiektywnie przyznaje punkt dla opozycji, która popłynęła na fali, tworząc obywatelski projekt uchwały śmieciowej. Nie idealnej ale mniej dolegliwej. Niestety, tłuste koty w radzie miasta przespały okazję, by zdobyć sympatię mieszkańców licznych gorzowskich osiedli. Zyskali co najwyżej wściekłość blokersów. Na własne życzenie. Cóż…

Warto także odnotować zasługi miejskiego dworu w podnoszeniu ciśnienia mieszkańcom Zawarcia. Kukułcze jajo zwane Wartownią ponownie powraca pod okna nieszczęśników z ulicy Fabrycznej oraz Towarowej. Prezydent przyklasnął. Że głośno?! Uciążliwie?! W Deszcznie nie słychać. Stratę kilkuset głosów od biedy można przeżyć. Szkoda, że nie rozwiązano tematu Wartowni profesjonalnie. Z korzyścią dla wszystkich.

Największą zbrodnią mieszkańców Gorzowa okazał się jednak powszechny brak entuzjazmu wobec ratowania zadłużonego klubu żużlowego. Biedni jak mysz kościelna, goli jak zegar na katedralnej wieży, wyznaczyli nowe standardy „dejowania” po gorzowsku.

Teatrzyk sfinansowano z pieniędzy podatników, co do których gwarancji nie ma, czy w dłuższej perspektywie czasowej nie zostały wyrzucone w błoto. Przychylność klubu w realiach towarzysko - biznesowych Gorzowa to rzecz bezcenna. Zapewne niejeden szampan wystrzelił na klubowej trybunie VIP po ostatniej sesji rady miasta. Kto by zdaniem mieszkańców się przejmował. Zawsze można nazwać ich hejterami, zaplutymi karłami reakcji lub stonką ziemniaczaną zrzucaną przez zawistnych zielonogórzan, którzy krzywo patrzą na miodem i mlekiem płynący „Staleczkogród”.

Dla niepokornych idą w Gorzowie ciężkie czasy. Zaczynam rozważać azyl polityczny… w Zielonej Górze.

Robert Trębowicz

Robert Trębowicz

robert.trebowicz@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości