To była jedna z najbardziej emocjonujących sesji Rady Miasta w ostatnich miesiącach. Radni odrzucili dwa wnioski dotyczące poręczenia kredytu dla Stali Gorzów. Uchwała i stanowisko nie trafiły nawet pod obrady, bo większość była przeciw.
Temat wrócił jednak w punkcie „Wolne wnioski i informacje”, gdzie rozpętała się ponad 1,5-godzinna, ostra dyskusja między radnymi a prezydentem Jackiem Wójcickim. Padały liczby, zarzuty, emocjonalne apele i zaskakujące pomysły.
Na zakończenie głos zabrał Patryk Broszko, wiceprezes Stali Gorzów, który odpowiedział na pytania radnych i opowiedział o aktualnej sytuacji klubu.
Stan wymagalnych zobowiązań Stali Gorzów to dziś prawie 6 milionów złotych. Jak tłumaczył Patryk Broszko, to głównie wynagrodzenia zawodników oraz koszty meczów: ochrona, catering, zabezpieczenie medyczne.
- Te środki musimy uregulować do 31 października 2025, żeby w ogóle myśleć o sezonie 2026 - mówił Broszko. Kolejne 3 miliony to zobowiązania niewymagalne jeszcze w tym roku, ale konieczne do konsolidacji w ramach kredytu. Potrzebujemy 9 milionów złotych, by wejść w nowy sezon bez długów - podsumował.
Pierwotnie klub planował zaciągnąć kredyt w wysokości 6 milionów złotych, a miasto miało poręczyć do 3 mln zł. - Jeszcze w trakcie komisji rewizyjnej mówiłem o kwocie 6 milionów. Ale po telefonie od prezesa PG Ekstraligi Wojciecha Stępniewskiego okazało się, że kredyt musi być wyższy - tłumaczył Broszko.
Ekstraliga zażądała, by klub nie dzielił zadłużenia na kilka mniejszych kredytów, ale spłacił wszystko jednym, konsolidacyjnym zobowiązaniem. Dlatego kwota rośnie do maksymalnie 9 milionów złotych.
- To trudna decyzja, ale nie zmienia pierwotnego założenia co do udziału miasta. Miasto poręczy maksymalnie 3 miliony, reszta spadnie na pozostałych akcjonariuszy - dodał Broszko.
Wiceprezes uderzył też w poprzednie zarządy. Wspomniał m.in. o wynajęciu loży na Grand Prix w Warszawie i kosztach sięgających 47 tys. zł. Klub jak tłumaczył, chce zakończyć praktykę „rolowania długów”, czyli finansowania zaległości pieniędzmi z przyszłych sezonów.
Broszko poinformował, że powołano niezależny zespół - z udziałem adwokata i księgowej, który prześwietla wydatki z lat 2023-2024. Raport ma zostać przedstawiony do końca listopada. - Chcemy wejść w nowy sezon z czystą kartą - podkreślił.
Po wystąpieniu wiceprezesa rozpoczęła się seria pytań. Marta Krupa z PO zarzuciła zarządowi brak kontaktu i informacji – mimo wcześniejszych zapewnień prezesa Wróbla. Pytała o działania marketingowe, spadek sprzedaży biletów i to, dlaczego nie przewidziano gorszego scenariusza finansowego.
Przewodniczący Robert Surowiec chciał wiedzieć, jaka jest obecna struktura właścicielska, dlaczego nie ma Broszko w KRS-ie jako członka zarządu i czy można ujawnić kwotę, jaką klub uzyskał ze sprzedaży nazwy stadionu.
Krzysztof Kielec z PiS dopytywał, czy skoro kredyt jest większy, to czy miasto rzeczywiście poręczy mniejszy procent. Zwracał uwagę, że wiele wcześniejszych obietnic zarządu w ogóle nie zostało zrealizowanych.
Piotr Wilczewski zarzucił klubowi brak wiarygodnych danych. W jego ocenie przedstawiane liczby są niepełne, a zestawienia nie mają sensu, skoro porównują 8 miesięcy z całym rokiem. Paulina Szymotowicz dopytywała o sponsorów – czy rzeczywiście wpłacili wszystko, co zadeklarowali, i czy klub nie będzie musiał zwracać dotacji za niezapłacone faktury. Anna Kozak zadała proste pytanie: ile dokładnie potrzeba, by klub wyszedł na prostą i zamknął temat raz na zawsze?
W odpowiedzi Patryk Broszko potwierdził: pełne zadłużenie klubu to 9 milionów złotych, z czego 5,9 mln to zobowiązania wymagalne do końca października. Reszta to kredyty z terminem spłaty w 2026 roku. - Jeśli dziś mamy te pieniądze, wchodzimy w nowy sezon z czystą kartą - zapewnił.
Odniósł się też do dotacji. Potwierdził, że klub może być zmuszony do zwrotu ok. 200 tys. zł, jeśli nie uda się uzupełnić dokumentacji. Podkreślił, że podejmowane są próby zdobycia sponsorów, także w Niemczech, a pomysłem na przyszłość jest reaktywacja Business Speedway Club.
W kwestii braku prezesa Wróbla na sesjach powiedział wprost: - Od początku ustaliliśmy, że ja reprezentuję klub. A dziś prezesa z nami nie ma, bo zmarł jego ojciec.
Na koniec padł apel. - Jeśli nie jesteście gotowi zagłosować za poręczeniem, przynajmniej się wstrzymajcie. Dajcie nam udowodnić za rok, że było warto. Chcemy, żeby Stal znów była dumą Gorzowa, a nie jego wstydem - zakończył Patryk Broszko.
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |