Wiadomości

Broszko: Jeśli spadniemy, będziemy się mocno zastanawiać, co dalej ze Stalą Gorzów

5 września 2025, 09:23, Anna Kluwak
fot. Anna Kluwak
Stal Gorzów walczy o utrzymanie, ale nad klubem wisi widmo bankructwa. - Jeśli spadniemy do 1. ligi, będziemy się mocno zastanawiać, co dalej z tym klubem zrobić - przyznaje Patryk Broszko, wiceprezes Stali Gorzów.

W piątek 5 września przed Stalą Gorzów bój o 7. miejsce i utrzymanie w PGE Ekstralidze. O godz. 20.30 Stal zmierzy się na wyjeździe z ROW-em Rybnik. Jeżeli gorzowianie przegrają dwumecz z Rybnikiem, wówczas spadną do Metalkas 2. Ekstraligi. W przypadku wygranego dwumeczu czeka ich ewentualny baraż o utrzymanie z wicemistrzem niższej ligi - Unia Leszno lub Polonia Bydgoszcz.

Stal Gorzów walczy o utrzymanie w lidze. Milionowe koszty dodatkowych meczów

Ewentualne cztery dodatkowe mecze to milionowe koszty dla klubu. Do trudnej sytuacji finansowej Stali Gorzów odniósł się prezydent miasta Jacek Wójcicki, który przyznał, że przydałaby się restrukturyzacja klubu. - Jedni mówią o 1,5 mln zł, inni o 2 mln. Byliśmy gotowi finansowo na zwycięstwo, ale zawodnicy się nie popisali - przyznał w rozmowie z Radiem Gorzów Jacek Wójcicki.

Ekstraliga nie zgadza się na restrukturyzację

Na te słowa ostro odpowiedział prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski. - Klub w restrukturyzacji nie ma prawa startować w PGE Ekstralidze. Nie ma takiej opcji. Drugiej szansy też nie będzie - stwierdził w rozmowie ze Sportowymi Faktami.

Broszko: jeśli spadniemy, będziemy się zastanawiać co dalej

Patryk Broszko, wiceprezes i dyrektor zarządzający Stali Gorzów, nie ukrywa, że sytuacja klubu jest bardzo trudna. - Jeśli spadniemy do 1. ligi, będziemy się mocno zastanawiać, co dalej z tym klubem zrobić - przyznał w rozmowie na antenie Radia Gorzów.

Wiceprezes ujawnił, że budżet klubu został oparty na założeniu zwycięstwa z Częstochową. - Kalkulacja finansowa była przygotowana pod wygraną. Porażka oznacza cztery dodatkowe mecze i ogromne koszty - mówił Broszko.

13 milionów długu nie do spłaty w rok

Broszko przypomniał, że Stal Gorzów dźwiga długi pozostawione przez poprzedników. - Jeżeli ktoś myślał, że 13 milionów zadłużenia w ciągu dziewięciu miesięcy spadnie do zera, to to jest myślenie życzeniowe. To się nie mogło wydarzyć - zaznaczył w radiowej rozmowie.

Wiceprezes zapowiedział, że klub czeka na kolejną transzę pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych. - We wrześniu i październiku do Stali wpłynie około 2,5 mln zł. Te środki będą przeznaczone na uregulowanie zobowiązań wobec zawodników - mówił w rozmowie z Radiem Gorzów.

Broszko nie krył rozczarowania występem drużyny. - Mogę tylko przeprosić kibiców i sponsorów za ten spektakl, który zobaczyli na torze. Zawodnicy zadeklarowali, że zrobią wszystko, aby Stal utrzymała się w lidze - podkreślał Broszko w radiowej rozmowie.

Przyszłość Stali Gorzów pod znakiem zapytania

Obecnie przyszłość Stali Gorzów stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Nieoficjalnie mówi się również o tym, że klub może ogłosić upadłość. W liście otwartym do prezydenta Gorzowa i radnych oraz Stali Gorzów, wskazano też scenariusz mówiący o próbie uzyskania kredytu z poręczeniem miasta.


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości