• Dziś /-5°
  • Jutro /0°
Wiadomości

Klątwa ciemności na ulicy Drzymały – czy Gorzów utknął w epoce kamienia łupanego?

13 stycznia 2025, 09:47, Oprac.: Marcin Kluwak
Egipskie ciemności w centrum miasta? Brzmi jak absurd, ale dla mieszkańców ulicy Drzymały to codzienność. Od kilku tygodni latarnie na tej jednej z głównych ulic Gorzowa pozostają nieczynne, a sytuację ratowały do tej pory... świąteczne dekoracje w oknach mieszkańców. Teraz, jednak gdy okres świąteczny się skończył, mieszkańcy zadają sobie pytanie: jak długo jeszcze będą skazani na życie w ciemnościach?

Ciemność jak magnes na problemy

Ulica Drzymały znajduje się w strategicznym miejscu miasta – blisko parku Siemiradzkiego i osiedla „Kwadrat”, które nie cieszą się najlepszą opinią. Brak oświetlenia sprawia, że miejsce to staje się jeszcze mniej bezpieczne. Jak donoszą mieszkańcy, ciemne zakątki przyciągają „różne elementy”, które urządzają sobie nieformalne spotkania pod osiedlowymi sklepami. Alkohol, wulgaryzmy, śmieci na chodniku i plucie pod nogi – tak wygląda codzienność na tej ulicy. - Czasami nie da się przejść chodnikiem, bo młodzież nie ustępuje miejsca. A żeby było ciekawiej, niedaleko jest sklep z e-papierosami, co tylko dokłada się do problemu – żali się jeden z mieszkańców, który napisał do nas wiadomość, korzystając z naszej strony "RAPORT"

Nieoświetlone chodniki i pułapki czyhające na mieszkańców

Chodniki na ulicy Drzymały pozostawiają wiele do życzenia, a brak oświetlenia jeszcze bardziej uwydatnia ich niedoskonałości. Dziury, nierówności i kałuże to codzienność, która czeka na przechodniów. - Przejście tą ulicą wieczorem to ryzyko – można skręcić kostkę albo wpaść w kałużę – komentuje inny mieszkaniec. Latarnie, które mogłyby poprawić bezpieczeństwo, nie działają, a przejeżdżające samochody są jedynym źródłem światła.

Czy miasto zapomniało o Drzymały?

Sytuacja trwa od wielu tygodni i mieszkańcy mają wrażenie, że ich problemy są ignorowane przez władze miasta. Chociaż ulica znajduje się w ścisłym centrum, brak reakcji na zgłaszane awarie latarni sprawia, że Drzymały staje się symbolem miejskiej obojętności. „Zapraszamy całą radę miasta na spacer po naszej ulicy. Może wtedy zobaczą, jak wygląda tu życie po zmroku” – ironizuje jeden z mieszkańców.

Czas na reakcję

Brak oświetlenia na ulicy Drzymały to nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Mieszkańcy apelują o nagłośnienie problemu i szybkie podjęcie działań. Ciemność w centrum miasta to nie tylko wstyd, ale i potencjalne zagrożenie dla wszystkich, którzy korzystają z tej ulicy. Czy miasto w końcu weźmie odpowiedzialność za tę sytuację? Mieszkańcy ulicy Drzymały mają nadzieję, że ich głos nie pozostanie bez echa.


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości