Reaktywacja linii tramwajowej nr 4 w Gorzowie miała zapewnić wygodny dojazd pod dworzec PKP. Jednak w praktyce kursy są co godzinę, a tramwaj wozi niewielu pasażerów. Radna Anna Kozak i Paulina Szymotowicz napisały interpelację do prezydenta w Gorzowa w której apelowały o weryfikację zasadności utrzymywania tej linii, sugerując, że może ona stanowić zbędny wydatek w miejskim budżecie.
- Nasuwają się wątpliwości co do efektywności i celowości uruchamiania tej linii w takim rozkładzie. W obliczu ograniczonego zapotrzebowania, istnieją obawy, że linia nr 4 stanowi nieuzasadniony wydatek i jest niewystarczająco dostosowana do potrzeb mieszkańców korzystających z komunikacji miejskiej – podkreśla Anna Kozak i Paulina Szymotowicz, radne Platformy Obywatelskiej.
Władze Gorzowa przekonują, że linia nr 4 pełni ważną funkcję uzupełniającą w systemie komunikacji miejskiej i jej obecny kształt jest wynikiem ograniczeń technicznych oraz finansowych.
- W związku z ograniczonymi środkami budżetowymi a przede wszystkim z ograniczoną dostępnością taboru dwukierunkowego przeznaczonego do obsługi tras tramwajowych zakończonych "krańcówką", zarówno finansowe jak i technicznie możliwości pozwalają na częstotliwość kursowania linii nr 4 nie częściej niż co ok. 50-60 minut w godzinach kumulacji największych potoków pasażerskich w okolicy gorzowskiego dworca kolejowego, czyli w godz. 6.30-18. Miasto dostosowuje rozkład linii nr 4 do zmian w rozkładzie jazdy pociągów. Obecnie korelacja wynosi 73% dla odjazdów pociągów w dni powszednie, a 40% dla przyjazdów pociągów w dni powszednie - opowiada Izabela Piotrowicz, wiceprezydent Gorzowa.
Obecnie trwają prace nad zmianami w rozkładzie jazdy linii nr 4, które wejdą w życie w grudniu, po zmianie rozkładów jazdy PKP.
Władze miasta zapewniają, że obecny rozkład jest rozwiązaniem tymczasowym. Po zakończeniu budowy węzła przesiadkowego na ul. Jancarza, trasa linii nr 4 zostanie zmieniona, a częstotliwość kursów zwiększona.
- Obecny kształt linii ma charakter przejściowy do zakończenia realizacji robót w ramach planowanego zadania związanego z II etapem budowy węzła przesiadkowego przy ul. Jancarza wraz z budową torowiska wzdłuż tej ulicy i rozbudową torowiska w ul. Sikorskiego na odcinku od rozjazdu przy skrzyżowaniu ul. Sikorskiego, Jancarza i Estkowskiego do okolicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wówczas trasa linii ulegnie zmianie zataczając niejako pętlę przez ul. Sikorskiego, Jancarza i Dworcową a rozkład jazdy będzie dostosowywany do rozkładu jazdy pociągów pod warunkiem, że nie będą się pokrywać z kursowaniem linii nr 1 i 3. Linia nr 4 nadal będzie miała funkcję uzupełniającą, ponieważ po wybudowaniu trasy w ulicy Jancarza, wszystkie kursy linii nr 1 i 2 przejadą przez nowo wybudowane centrum przesiadkowe – tłumaczy wiceprezydent Piotrowicz.
Roczny koszt funkcjonowania linii nr 4 wynosi około 1,59 mln zł, ale rzeczywiste koszty związane z odcinkiem Dworcowa to jedynie 37 tys. zł. Przebudowa torowiska została sfinansowana ze środków unijnych, co wymaga utrzymania tramwajów na tej trasie.
Obecna linia nr 4 wciąż wywołuje kontrowersje. Dla jednych jest to krok w stronę lepszej komunikacji miejskiej, dla innych – nieefektywny projekt generujący koszty. Kluczową rolę odegra tu planowane ukończenie węzła przesiadkowego oraz większa integracja rozkładów jazdy z PKP. Dopiero wtedy linia nr 4 będzie mogła w pełni realizować swoje założenia.
Czy zdaniem mieszkańców Gorzowa linia nr 4 jest potrzebna? Jakie zmiany w rozkładzie mogłyby uczynić ją bardziej użyteczną? Podziel się swoją opinią w komentarzach.
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |