• Dziś 14°/8°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Co czeka nas na lubuskich torach? Rozmowa z prezesem PKP PLK S.A.

31 sierpnia 2023, 11:24, Robert Trębowicz
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. to kluczowy element gorzowskiej strategii kolejowego okna na świat. Cieszę się, że głos mieszkańców Gorzowa dociera do centrali spółki. Rozmowa z prezesem Zarządu PLK SA, Ireneuszem Merchel, to doskonała okazja, by skonfrontować nasze nadzieje z realną rzeczywistością, ale przede wszystkim porozmawiać o dobrych rozwiązaniach dla Gorzowa.

Panie Prezesie. Na  naszej kolejowej liście życzeń jest kilka punktów. Modernizacja linii 203 wraz z jej elektryfikacją. Poprawa parametrów linii 367 w ramach komponentu kolejowego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Łącznica kolejowa LK203 z LK273 w Kostrzynie nad Odrą umożliwiająca bezpośredni przejazd pociągiem z Gorzowa do Szczecina, a także Wrocławia. Na tej liście jest także połączenie z Poznaniem przez Międzychód w ramach programu Kolej Plus. Trochę tego jest. Chwytamy się gdzie tylko można, by coś ugrać dla regionu. Wychodzimy z założenia, że odpowiednie parametry kolejowych szlaków to skuteczny argument podczas trudnych rozmów z PKP IC dotyczących nowych połączeń. Jak to wygląda z Pana punktu widzenia? Mimo niezbyt sprzyjającej geografii jesteśmy w stanie wpiąć się (nawet bajpasami) w podstawowe korytarze transportowe z dobrymi parametrami podgorzowskich szlaków?

IM: PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. jako narodowy zarządca infrastruktury kolejowej odpowiadają za codzienne bezpieczne i sprawne kursowanie tysięcy pociągów. To jedno z naszych podstawowych działań, przy czym w centrum zainteresowania zawsze pozostaje pasażer. Z myślą o zapewnieniu dogodnych podróży obecnie prowadzony jest największy w historii program inwestycyjny – warty ok. 77 mld zł Krajowy Program Kolejowy – którego efekty widać także w województwie lubuskim. Dla przykładu, w ostatnich latach zmodernizowana została m.in. estakada kolejowa w Gorzowie Wielkopolskim. Historyczny obiekt, przy zachowaniu swoich walorów, zyskał nowoczesne rozwiązania, co zwiększyło możliwości kolei w regionie. Po wielu latach przywrócone zostały połączenia z Zielonej Góry do Gubina. Pasażerowie na stacji Zielona Góra korzystają z wyższego komfortu na przebudowanych i zadaszonych peronach, wyremontowane zostały mosty np. w Pomorsku czy Kostrzynie nad Odrą, które są istotne dla prowadzenia ruchu.

Naszym celem jest stworzenie spójnej, dostępnej i efektywnej sieci kolejowej, dlatego też patrzymy w przyszłość i planujemy kolejne inwestycje. Dostrzegamy potrzeby i możliwości kolejnych prac i konkretnych projektów, również w województwie lubuskim. I tak gotowe jest już studium wykonalności dla linii z Piły do Kostrzyna nad Odrą przez Gorzów Wielkopolski. Planowana jest elektryfikacja trasy, modernizacja peronów i zwiększenie prędkości do 160 km/h na odcinku między Piłą a Kostrzynem nad Odrą. Szczegółowe rozwiązania, po zapewnieniu finansowania, określi projekt, jednak już na tym etapie można stwierdzić, że przewidywany zakres zwiększy możliwości trasy, a w efekcie – możliwość przygotowania dogodniejszej oferty przez przewoźników. Planowane prace zostały uwzględnione w „Zamierzeniach inwestycyjnych na lata 2021 – 2030 z perspektywą do 2040 r.”, a więc w dokumencie określającym wizję rozwoju polskiej kolei. Świadczy to o tym, że jest to istotny projekt dla PLK S.A.

Możliwości trasowania pociągów zwiększy także planowana budowa łącznic w Kostrzynie nad Odrą. Ta inwestycja jest uwzględniona w studium wykonalności dla projektu „Prace na ciągu C-E-59 – odcinek Rzepin – Szczecin Podjuchy” po to, by umożliwić połączenie ważnych linii: Tczew – Kostrzyn (nr 203) i Wrocław – Szczecin (nr 273, tzw. Nadodrzanka). Zapewni to bezpośrednie połączenie kolejowe Gorzowa Wielkopolskiego przez Kostrzyn ze Szczecinem i Zieloną Górą bez konieczności dodatkowych manewrów czy zmian czoła pociągów. Takie rozwiązanie skróci czas przejazdu, co będzie bezpośrednią korzyścią dla podróżnych. Zakres prac kolejowych konsultowaliśmy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i wypracowaliśmy dobre rozwiązania, zarówno dla kolejarzy, jak i drogowców – efektywna współpraca pozwoli na to, że możliwa będzie realizacja zarówno łącznicy kolejowej jak i drogowej obwodnicy miasta.

Wspomniał Pan Redaktor także o „Rządowym Programie Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej – Kolej +”. To ważny program dla mieszkańców, szczególnie mniejszych miejscowości, ponieważ niweluje obecne – czasem przez lata – wykluczenie komunikacyjne i zapewnia możliwość dogodnych dojazdów do pracy czy szkoły. Mamy podpisaną umowę z wykonawcą na opracowanie dokumentacji projektowej dla rewitalizacji linii Międzychód – Szamotuły (LK nr 368). Wspominam o wielkopolskim odcinku, ponieważ na liście podstawowej programu jest aktualnie także remont linii między Skwierzyną a Międzychodem (LK nr 363). Realizacja obu tych zadań umożliwi przywrócenie ważnego, alternatywnego połączenia kolejowego Gorzów Wielkopolski – Poznań. W tym kontekście warto wspomnieć, że realizacja inwestycji w ramach „Kolej Plus” jest uzależniona także od strony samorządowej, która – zgodnie z zapisami programu – jest zobowiązana do zapewnienia części finansowania. Jak widać, podróżni w lubuskim sukcesywnie zyskują dogodniejsze podróże, a w najbliższych latach pozytywnych zmian na sieci kolejowej w regionie powinno być jeszcze więcej.

Czy w najbliższych latach możemy liczyć na poprawę parametrów linii 203 lub 367 tak, by przekonać spółkę PKP IC do trasowania większej liczby połączeń dalekobieżnych (wagonów bezpośredniej komunikacji) przez Gorzów? Trakcja spalinowa, jak powszechnie wiadomo  to pięta achillesowa tego przewoźnika. Głównie ze względu na niską dostępność taboru, która od dziesięcioleci nie ulega znaczącej poprawie. Pomijając dostępność lokomotyw spalinowych, w praktyce wszystkie zarządy kolejowe w Europie od lat stawiają na elektryczne składy zespolone jako „woły robocze” w ruchu dalekobieżnym oraz regionalnym. Być może stąd marzenia gorzowian o elektryfikacji, przynajmniej z jednego kierunku. Krzyża lub Zbąszynka. Zaważywszy na coraz trudniejsze uwarunkowania makroekonomiczne, ale także geopolityczne, czy są na to jakiekolwiek realne szanse?

IM: Jesteśmy w bieżącym kontakcie z przewoźnikami, także w zakresie diagnozy potrzeb komunikacyjnych. M.in. na tej podstawie zarządca infrastruktury zapewnia jak najlepsze parametry i możliwości linii kolejowych. Mówiąc obrazowo: PLK S.A. przygotowują odpowiednią „drogę kolejową”, aby umożliwić przygotowanie możliwie optymalnej siatki połączeń, ale wykorzystanie tras jest już uzależnione od przewoźników, którzy wyznaczają m.in. relacje i wskazują miejsca zatrzymań pociągów.

W przypadku poprawy parametrów linii kolejowych należy pamiętać, że każda inwestycja to proces. Mamy odpowiednie doświadczenia i narzędzia oraz dokładamy starań, by możliwie jak najsprawniej i najefektywniej realizować inwestycje. Jak wspomniałem, takie działania podjęliśmy już dla linii między Piłą a Kostrzynem nad Odrą (LK nr 203). Krajowy Program Kolejowy zawiera projekt prac na linii Zbąszynek – Gorzów Wielkopolski (LK nr 367, na liście rezerwowej KPK) w zakresie przygotowania dokumentacji projektowej, która – po zapewnieniu finansowania – otworzy drogę do prowadzenia prac budowlanych. W kontekście linii Zbąszynek – Gorzów Wielkopolski warto wspomnieć, że w ramach wspomnianego już projektu z rządowego programu „Kolej Plus” (Skwierzyna – Międzychód) uwzględnione są prace na przystankach Trzebiszewo, Brzozowiec Gorzowski, Deszczno, Gorzów Wielkopolski Karnin i Gorzów Wielkopolski Zamoście, a także budowa nowego przystanku – Gorzów Wielkopolski Zakanale. Przewidywana jest także budowa nowych peronów na stacji Gorzów Wielkopolski Wieprzyce i nowego przystanku Gorzów Wielkopolski Strefa Ekonomiczna – zapewni to znacznie dogodniejszy dostęp do kolei mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego i umocni kolej na mapie miasta.

Jako gorzowianin muszę także zapytać o nieczynną od lat kładkę dla pieszych przy moście kolejowym na rzece Warcie w Gorzowie. Miasto twierdzi, że w sprawie remontu od lat próbuje bezskutecznie porozumieć się z właścicielem obiektu, cierpią zaś mieszkańcy oraz pasażerowie kolei, od blisko 10 lat nadkładając drogi przez centrum. Czy widzi Pan jakieś wyjście z tego impasu?

IM: Modernizując i utrzymując infrastrukturę kolejową zapewniamy oczekiwane warunki dla przejazdu pociągów, ale nie zapominamy także o osobach mieszkających w sąsiedztwie linii kolejowej. W miarę możliwości stosowane są rozwiązania ułatwiające mieszkańcom bezpieczną komunikację przy torach, choć zapewnienie odpowiedniej drogi czy dojścia leży bezpośrednio w kompetencji samorządów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym staramy się pozytywnie odpowiadać na współpracę z urzędami, zmierzającą do poprawy systemu komunikacji wierząc, że dobre rozwiązania – wypracowane w wyniku efektywnej współpracy – przysłużą się wszystkim stronom: gminom, kolei i przede wszystkim, mieszkańcom.

Właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie kładki na Warcie w Gorzowie Wielkopolskim (na linii Zbąszynek – Gorzów Wielkopolski). PLK S.A. dołożyły starań, by korzystnie rozwiązać tę kwestię z władzami Gorzowa Wielkopolskiego, choć rozwiązanie tej sprawy leży tak naprawdę wyłącznie w gestii samorządu.

Zarządzamy mostem kolejowym, ale znajdującą się przy niej kładką już nie, bo nie służyła ona do obsługi podróżnych, a stanowiła ułatwienie dla mieszkańców. Kładka została wybudowana przez miasto (w latach 60-tych XX w.), które z czasem przestało ją utrzymywać w odpowiednim stanie – w efekcie została zamknięta i rozebrana. Wiedząc, jak istotna była ta przeprawa dla mieszkańców, przygotowaliśmy we współpracy z samorządem projekt porozumienia wskazującego zasady współpracy i udostępnienia obiektu inżynieryjnego po to, by miasto mogło wykonać konieczne prace przy kładce. Mimo wstępnych akceptacji nie doszło do formalnego podpisania porozumienia przez samorząd. W 2016 r. miasto zleciło nawet wykonanie projektu kładki, jednak zrezygnowało z tej koncepcji. Teraz pojawia się jednak szansa na odbudowę przeprawy, ponieważ znajduje się ona w zakresie projektu Kolej Plus.

Wiem z poprzednich rozmów, że jest Pan pasjonatem kolei. Wyczuwam zrozumienie dla naszych potrzeb, z którymi próbujemy przebić się od lat. Co Pana zdaniem powinno być naszym infrastrukturalnym priorytetem numer jeden, by skutecznie wyprowadzić Gorzów z „kolejowej strefy mroku”?

IM: Dla zapewnienia optymalnych połączeń patrzymy z szerokiej perspektywy na sieć kolejową. Dlatego prace inwestycyjne i utrzymaniowe planowane są w sposób kompleksowy – nie tylko po to, by uzyskać lepszy efekt w konkretnej lokalizacji, ale także by przełożyło się to na lepsze połączenia regionalne czy międzywojewódzkie. Istotny jest równomierny rozwój, tak by zapewnić wszystkim pasażerom – niezależnie od wielkości miejscowości, w której rozpoczynają i kończą podróż – odpowiednie warunki podróży, także dla osób mających trudności z poruszaniem się.

Z tego punktu widzenia nie sposób wskazać na jedną inwestycję. Ważne są wszystkie podejmowane przez nas prace, a projekty uwzględnione w „Zamierzeniach inwestycyjnych” Spółki, o których już wspomniałem, klarownie wskazują, że województwo lubuskie i Gorzów Wielkopolski są niezwykle ważne dla systemu komunikacji kolejowej. Po zapewnieniu finansowania w najbliższych latach planowane są prace m.in. na Nadodrzance, na linii 203, przywrócenie połączeń z programu „Kolej Plus”. Nie zapominajmy także o rządowym „programie przystankowym”, dzięki któremu mieszkańcy Żar czy Rzepina zyskają dogodniejsze połączenia. Myślę, że kolejne miesiące sukcesywnie przynosić będą kolejne dobre zmiany na kolei.

Dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie także Gorzów dostanie zielone światło na semaforze kolejowych inwestycji.

Robert Trębowicz
Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości