• Dziś 14°/8°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Raz, dwa, trzy, do Sejmu wejdziesz Ty

13 sierpnia 2023, 19:42, Robert Trębowicz
Ogłoszono termin wyborów do parlamentu. Kandydaci już wędzą wyborczą kiełbasę. Nieświeże mięso wymoczy się w Domestosie, ostrzej doprawi. Głodny lud kupi wszystko. Im mniej wyedukowany elektorat, tym więcej można naładować trocin do kiełbasy. Co najwyżej owinie się w patriotyczną folię. Będzie jak znalazł na festynach.

Bardziej oszczędni politycy, a tych z wężami w kieszeniach nie brakuje, raczej pójdą po taniości, rozdając jabłka. Dla każdego coś dobrego. Elektorat będzie miał wyżerkę, chociaż znając gest kandydatów, przezornie warto mieć przy sobie własne kanapki oraz Stoperan.

 Zaczyna się festiwal iluzji na miarę Davida Copperfield'a. Kandydaci już wierzgają nogami w blokach startowych, jak konie na służewieckich wyścigach. Twarze od lat te same. Odświętnie wyprasowane w Photoshopie, by sprawiać wrażenie bardziej przyjaznych, niż są w rzeczywistości. Tu nowe oprawki do okularów, tam jedwabny krawat lub wybielone zęby.  W tle matki z dziećmi, wóz strażacki, żużlowe motorki, perony martwego dworca. Musi być ładnie, aby ludzie kupili. Kupujemy emocjami. We współczesnym świecie intelekt stał się deficytowy. Niektórych trzeba odświeżyć w Photoshopie mocniej. Wyborcy nie powinni mieć wątpliwości, czy kandydaci dociągną do końca kolejnej kadencji

Photoshop czyni cuda. Trochę kreatywnej magii grafików nie zaszkodzi. Sam mam problem z uśmiechem na fotografiach, którego wszelkie nieudolne próby przypominają mroczny grymas obecnego premiera, strasząc dzieci w promieniu jednej mili, ale niektórych nie sposób rozpoznać na wyborczych banerach.  Przy ostatniej kampanii wielokrotnie przecierałem oczy ze zdumienia.

Stawką jest październikowy bilet lotniczy relacji Nowe Kramsko  - Warszawa. Oczywiście na pokładzie lubuskiego Dreamliner'a dla VIP'ów. Kolej dobra jest dla pospólstwa. O ile jeździ, a u nas różnie z tym bywa. Nie spotkałem jeszcze lubuskiego polityka w pociągu, chociaż sporo podróżuję. Na widok marszałek Polak w szynobusie doznałbym szoku jak przy spotkaniu zjawy w sennym koszmarze. O pozostałych członkach zarządu województwa nie wspomnę. To przerasta nawet Matrix.

Festiwal miłości przed nami. Będą  zwodzić, nawijać makaron na uszy, obiecywać gruszki na wierzbie. O ile tej polskiej wierzby już nie zastawiono w lombardzie.  Może nawet obiecają kilka szynobusów, odgrzeją wyborczy kotlet z elektryfikacją, jakąś drogę, boisko do siatkówki. Tylko czy pelikany naiwnie łykną każdą ładnie opakowaną ściemę?  Tak czy inaczej, będzie się działo.

Na zakończenie trochę poważniej: Pomijając parcie kandydatów do Dreamliner'a na Wiejską, to będą ważne wybory. Jedne z najważniejszych w naszej historii. Sam mam wątpliwości, które „mniejsze zło” wybrać 15 października. Mimo szerokich uśmiechów partyjnych liderów w Warszawie koń w lubuskim, jaki jest, każdy widzi. Są lepsze oraz gorsze kandydatury, ale sensowny wybór nie będzie tak oczywisty, jeśli chcemy skutecznie odfiltrować iluzję. Po wakacjach przyjdzie czas, by zastanowić się nad wyborczym pasztetem jak najbardziej serio…


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości