• Dziś 14°/7°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Odlotowe lubuskie kontra ubodzy krewni z Gorzowa

20 stycznia 2023, 22:30
Warto mieć wizję! Żelazna dama lubuskiej polityki jest w tym konsekwentna. Podniebne podróże, winnice… Szanuję za pragmatyzm. Nie jestem psem ogrodnika. Bliższa koszula ciału niż niemrawe nadwarciańskie peryferie. Tu winnic nie uświadczysz. Podczas gdy południe odrywa się od ziemi z pasa startowego w Nowym Kramsku, my snujemy wizje, czym dowieźć siłę roboczą do podberlińskiej montowni Tesla.

Porzućcie wszelką nadzieję, Wy którzy tu wchodzicie.
Dante Alighieri

W Zielonej Górze bywam co tydzień. Bywa, że częściej. Teoretycznie dwa miasta podobnej wielkości, ale różnice są zauważalne. Niestety, na korzyść sąsiadów z południa. Dworzec, który funkcjonuje tak jak powinien. Centrum przesiadkowe,  tętniący życiem deptak. Nawet prawdziwy hipermarket, którego nad Wartą nie uświadczysz. Niewątpliwie stymulatorem rozwoju jest także samorząd województwa. Inwestycje widać praktycznie na każdym kroku.  Zielonogórzanie w lokalnej polityce to skuteczna ekipa. Mimo tarć pomiędzy dwoma ośrodkami władzy przy ulicy Podgórnej, miasto rozwija się. W Gorzowie różnie to wychodzi. Chociaż mamy liczną reprezentację w sejmiku, także w parlamencie, wielu mieszkańców odnosi wrażenie, że potrzeby miasta nie zawsze przebijają się na zielonogórsko - warszawskich salonach. Jakby brakowało Red-Bull’a…

Nie tak dawno obwieszczono plany rozwoju lotniska w Nowym Kramsku. Lubuskie urbi et orbi  wywołało silne emocje w północnej krainie zdychających traktorków PKP IC  z pojedynczymi wagonami.  Poczuliśmy się jak ubodzy krewni, żyjący  w cywilizacyjnie innym świecie.

Lubuskie południe ma wiele ambitnych planów. Chociażby kolej aglomeracyjna pomiędzy Nową Solą a Sulechowem. Taka prawdziwa, z elektrycznymi jednostkami trakcyjnymi większymi niż pudełko po butach. W założeniach kursująca w półgodzinnym takcie. Nowe perony, nowe przystanki.  W naszym Gorzowie także pojawia się nowatorska koncepcja skrzyżowania tramwaju z szynobusem. Hybryda powstała zapewne przez kreatywne in vitro, gdzie komórki macierzyste zaimplementowano z rozwiązań niemieckich. W teorii brzmi fajnie, chociaż opinie są podzielone. Coś jednak zaczyna się dziać. Nowa energia, której warto dać szansę. Pytanie tylko, czy w naszych realiach ta koncepcja jest w stanie wyjść poza fazę projektu? Podobnie rzecz ma się z dostępem Gorzowa do kolejowego świata. Tego dalszego niż sąsiednie stacje węzłowe. Bez wsparcia samorządu województwa sami tych wyzwań raczej nie dźwigniemy.

Chcę być dobrze zrozumianym! Nie oczekuję, że samorząd województwa samodzielnie wyłoży miliardy na elektryfikację podgorzowskich szklaków. To oczywiste. Nie ten zakres kompetencji, nie ten budżet.  Psem ogrodnika nie jestem. Cieszę się, że południe się rozwija.  Jako symetrysta chciałbym jednak porównywalnego rozwoju na północy regionu. Nie tylko kości do ogryzienia, ale czasem także kawałka zacnej szynki. Wegan z góry przepraszam za skrót myślowy. 

Niebawem wybory. Ponownie ci sami zaczną obiecywać to samo. Czy łykniemy  jak naiwne pelikany? Może mieszkańcy powinni zrobić zrzutkę na dodającego skrzydeł Red-Bull’a dla wybranych przez nas przedstawicieli, by skuteczniej zabiegali o rozwój miasta?! 


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości