• Dziś /0°
  • Jutro 10°/8°
Wiadomości

Śmieci nie były odbierane, bo "altana była zamykana i nieoznakowana"

20 września 2022, 13:16
fot. gorzowianin.com
Po interwencji portalu gorzowianin.com altana śmietnikowa przy ul. Walczaka w Gorzowie została uprzątnięta przez firmę Inneko. Przez tydzień w zamykanej altanie urosła góra śmieci. Firma Inneko tłumaczy się, że odpady nie były odbierane, ponieważ altana była nieoznakowana, zamykana i niedostępna dla osób z zewnątrz.

W poniedziałek 19 września portal gorzowianin.com informował, że w altanie śmietnikowej przy ul. Walczaka 18 D-H urosła góra śmieci. Jak relacjonowali mieszkańcy bloku, odpady nie były odbierane przez ostatni tydzień. W związku z tym, w altanie śmietnikowej, która jest zamykana na klucz zaczęły piętrzyć się śmieci, które były dosłownie wszędzie. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule "Na Walczaka urosła góra śmieci".

Dlatego też zwróciliśmy się prośbą o komentarz i wyjaśnienie sytuacji zarówno do firmy Inneko, która odpowiada za odbiór śmieci, jak i do Związku Celowego Gmin MG6. Po naszej interwencji, na miejsce przyjechały dwie śmieciarki, które uporządkowały altanę i zabrały odpady.

Natomiast we wtorek otrzymaliśmy oficjalną odpowiedź od firmy Inneko w tej sprawie. Jak tłumaczy się operator, przed blokiem w wyznaczonym miejscu znajdowały się pojemniki na odpady skąd były obierane śmieci, natomiast altana śmietnikowa znajdowała się w niedostępnym i nieoznaczonym miejscu, stąd też nikt nie zabierał stamtąd odpadów.

- Przed budynkiem w oznaczonym kopertą miejscu znajdują się pojemniki na odpady komunalne, które są systematycznie opróżniane przez nasze załogi wywozowe. Natomiast altana jest nieoznaczonym pomieszczeniem wewnątrz budynku, zamykanym i niedostępnym dla osób z zewnątrz. Od razu po zgłoszeniu zaistniałej sytuacji, pracownicy nadzorujący załogi wywozowe, udali się pod wskazany adres i natychmiast zadysponowali pojazdy odbierające odpady do odebrania nagromadzonych w budynku frakcji. Pracownicy wywozowi zostali poinstruowani o miejscu gromadzenia odpadów i rozmieszczeniu pojemników. W przyszłości na tej lokalizacji podobne zdarzenia nie powinny mieć miejsca - komentuje Łukasz Marcinkiewicz, prezes firmy Inneko.

Prezes Marcinkiewicz podkreśla, że każda reklamacja jest przez pracowników analizowana , a w przypadku nierozpoznanych lokalizacji, przeprowadzana jest na miejscu ponowna kontrola oraz rozmowy z administratorem, aby jak najbardziej usprawnić odbiór odpadów.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości