• Dziś /2°
  • Jutro /1°
Wiadomości

Czy program Bieda plus dotknie także kolej?!

15 września 2022, 09:36, rt
Program Bieda plus jak jesienna mgła rozlewa się na wszystkie obszary funkcjonowania państwa. Dwa krytyczne obszary, tj. inflacja bazowa oraz obrona kursu polskiej waluty w praktyce leżą na łopatkach. Także dzięki bezrefleksyjnemu szuflowaniu kolejnych miliardów na rynek. Coraz mniej osób wierzy, że ktokolwiek nad tym panuje.

Z jednej strony podnoszenie stóp procentowych, z drugiej zaś kolejne luzowane miliardy, zrzucane szerokim strumieniem z przysłowiowych helikopterów to eksperyment z pogranicza ekonomicznej schizofrenii z nutą choroby afektywnej dwubiegunowej. Nie jesteśmy drugim Kuwejtem. Pomoc państwa (z naszych kieszeni!) powinna być selektywna, ze szczególnym uwzględnieniem najbiednieszych oraz kluczowych obszarów gospodarki.  Wystarczy spojrzeć na notowania WIG20 oraz pary USD/PLN bo dowiedzieć się, co takiej polityce monetarno-ekonomicznej myślą poważni inwestorzy. Zostawmy jednak wielką ekonomię, przenieśmy się na lokalne podwórko. Zaciskanie pasa dopiero się zaczyna.

Kosmiczne ceny energii uderzą także w samorządy. Wygaszane na noc latarnie mogą być zaledwie preludium do festiwalu oszczędności. Kolejowe portale branżowe informują o pierwszych wyliczeniach kosmicznych dopłat do pociągokilometrów, które na skutek wzrostu cen energii elektrycznej, przypominają rachunki grozy. Dla funkcjonowania państwa, ale także oszczędności naszych portfeli, zwłaszcza dziś kolej wydaje się być krytycznie istotna. Wystarczy porównać paragon za paliwo pierwszej lepszej stacji benzynowej z ceną biletu kolejowego. Nie wyobrażam sobie, by w takiej sytuacji państwo pozostawiło samorządy oraz kolejowe spółki bez systemowego wsparcia. Każde potencjalnie zlikwidowane połączenie to uderzenie w mieszkańców, którzy borykają się z wykluczeniem transportowym. Nie można do tego dopuścić. Pomijam proekologiczne oddziaływanie kolei na środowisko. Jak mawiał klasyk - oczywista oczywistość. O tym nikogo przekonywać nie trzeba. Dzisiaj to kolej, nie zaś drogi powinny być samorządowym priorytetem.

W lubuskim także inflacja skreśla inwestycje. W kolejce po wsparcie ustawiają się kolejne instytucje, którym brakuje środków. Tak na inwestycje, jak na bieżące funkcjonowanie. Rachunek za energię elektryczną, gaz i paliwo sieje nie mniejszą grozę niż dawniej czarna ospa. Mam jednak nadzieję, że ta koszmarna noc za kilka miesięcy dobiegnie końca. Wszystko zależy od sytuacji za wschodnią granicą. Czy Europa, Ukraina oraz Rosja wyjdą z beznadziejnie patowej sytuacji?! Świat krytycznie potrzebuje tanich surowców, którym demony wojny nie służą. 

Tymczasem władze Gorzowa z pewną kolejową wizją odważnie patrzą w przyszłość, co w dzisiejszych czasach odnotowałem z uznaniem. Dyskutowałbym co do priorytetów, ale zważywszy na możliwości pozyskania środków z określonych funduszy celowych, zapewne to także jakaś strategia, by próbować ściągnąć do Gorzowa co tylko się da. Dobra współpraca z zarządcą kolejowej infrastruktury, spółką PKP PLK, to niezbędny krok, by wyjść z kolejowego grajdołka. Połączenie z Poznaniem przez Międzychód wraz z inwestycjami towarzyszącymi, magistrala zachodnia oraz …tramwaj dwusystemowy to wiodące akordy tej wizji. O rozmowach nt. elektryfikacji od strony Krzyża oraz Zbąszynka w eterze cisza. Jeśli tenże tramwaj dwusystemowy ma poruszać się po kolejowych szlakach bez drezyny, z agregatem prądotwórczym to zakładam, że pomyślano także o elektryfikacji?

Brzmi pozytywnie, ale jakie rozwiązania wspierające gorzowian  „tu i teraz" podejmuje miasto? Czy ktokolwiek rozmawia z PKP intercity o poszerzeniu oferty, z której od grudnia znika połączenie z południem Polski? Co z łącznikami do pociągów nocnych w kierunku Warszawy oraz Krakowa? Czy odzyskamy poranne połączenie do Gdańska? To projekty niewymagające kosztownych nakładów. Potrzeba  zaangażowania, konsekwencji i dobrej woli. Panie Prezydencie. Mieszkańcy na Pana liczą!


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości