Lubuska kolej wraca na właściwe tory. Oby na dłużej!

Wiele słów krytyki przeczytali pod swoim adres w ostatnim czasie przedstawiciele lubuskiego zakładu Polregio. Nie było praktycznie dnia, aby na odcinku od Kostrzyna do Krzyża czy też z Gorzowa do Zbąszynka nie dochodziło do jakichś awarii. Wszystko przez braki taborowe i konieczność napraw po wypadkach. Na lubuskich torach brakowało sprawnego taboru, przez co nasi czytelnicy wielokrotnie skarżyli się na przewoźnika.

W ciągu ostatnich tygodni sytuacja uległa znaczącej poprawie. Na najbardziej obciążonej w województwie lubuskim trasie, czyli na linii kolejowej 203 z Kostrzyna przez Gorzów do Krzyża kursują teraz dwa najnowsze składy zakupione przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego. Do obsługi tego odcinka skierowano dwa trójczłonowe pojazdy SA95 (001,002), najnowszy tabor przewoźnika. Jeden z pojazdów kilka tygodni temu wrócił z naprawy powypadkowej, w związku z jesienna kolizja na przejeździe kolejowym. Na ten odcinek skierowano też pojazd SA139-032, czyli Link. 

O wiele lepiej ma być też na odcinku do Zbąszynka. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pasażerów, do obsługi trasy Gorzów - Zielona Góra udało się skierować klimatyzowane szynobusy SA139 Link. Dziś kursują pojazdy o numerach 003 oraz 023. Często spotykane na tym odcinku wiekowe pojazdy marki Düwag Wadloper DH2, będą wyjeżdżały na tę trasę tylko w sytuacjach awaryjnych. Klimatyzowane Linki, to o wiele lepsze rozwiązanie na tej trasie, niż wiekowe, poniemieckie pojazdy.

Widać też znaczącą poprawę, jeżeli chodzi o punktualność. Mniej awarii, częściowe zakończenie remontów na trasie między Poznaniem a Krzyżem sprawia, że do takich sytuacji, jakie miały miejsce w kwietniu, czy maju dochodzi coraz rzadziej. Odwołane pociągi, brak komunikacji zastępczej i jakiejkolwiek informacji dla pasażerów. Problemy pasażerów korzystających z usług Polregio bardzo często opisywaliśmy na naszych łamach, np. w artykule pt.: Lubuska kolej na trytytkach. Czy długo tak pociągnie?