• Dziś 10°/3°
  • Jutro /4°
Wiadomości

Requiem dla Gorzowa, czyli Kolej Minus

27 kwietnia 2022, 18:55, rt
Robert Trębowicz, Ekonomista, publicysta. Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa.
Nadzieje gorzowian ponownie uleciały w kosmos wraz z ogłoszeniem wyników naboru do programu Kolej Plus. W województwie lubuskim rządowe dofinansowanie otrzymał jedynie projekt rewitalizacji linii Bieniów-Lubsko. Gorzów nie zyska nic.

Jeszcze nie tak dawno snuto plany połączenia Gorzowa z Poznaniem przez Międzychód. Wizja samorządowców była tak realistyczna, że sam gotów byłem zakupić bilet w przedsprzedaży. Z nadzieją, że coś nam się w końcu uda. Była także mowa o łącznicy z gorzowską  strefą ekonomiczną, bo tyle pozostało z mało realnej wizji rewitalizacji linii prowadzącej do Myśliborza, a dalej do Szczecina.

Wyszło, jak wyszło. Można by rzec, jak zawsze. Czy wybrani przez nas przedstawiciele zrobili w tej sprawie cokolwiek więcej, niż tylko złożenie dokumentów? Czy rozmawiano w Warszawie, przekonywano, lobbowano? Tajniki politycznej kuchni trochę poznałem. Bez dopilnowania tematu efekty są takie, jakie są. Tak się złożyło, że centrale obu znaczących partii są w Zielonej Górze. Tam też zapada wiele decyzji. Z ich perspektywy "Gorzów znów czegoś chce". Lokalni politycy raczej nie będą wybiegać przed szereg. Zapewne koleją jeżdżą rzadko lub wcale. Przed wyborami zawsze można będzie coś obiecać. Elektryfikacja jest dyżurną obietnicą wyborczą co najmniej od dziesięciu lat. Czasem bardziej opłaca się gonić króliczka niż go złapać. I tak od lat.. 

Odnośnie strategii, o ile takowa jest:  Warto skoncentrować się na priorytetach. 1-2 zadania, które komunikacyjnie najbardziej przysłużą się miastu. Typowałbym elektryfikację linii Kostrzyn - Krzyż, oraz łącznicę w Kostrzynie. Z drugiej zaś strony, jeśli jest pula środków do rozdzielenia w ramach programu Kolej Plus - warto podjąć wyzwanie. Jeśli nie my to weźmie ktoś inny.  Po kilkunastu latach zaniedbań każda opcja jest jakąś szansą na wyjście ze strefy kolejowego wykluczenia.

Nie tak dawno kontaktowałem się z wiceministrem infrastruktury Andrzejem Bittelem. Odnoszę wrażenie, że z potrzebami Gorzowa mało kto tam dociera. Niezależnie od politycznych barw, bo rozwój regonu powinien być ponad podziałami. Szkoda, bo potrzeb mamy wiele. 

By zakończyć pozytywnym akcentem: Zorientowane w temacie wróble ćwierkają, że szansa na podróż z Gorzowa do Poznania przez Międzychód nie jest jeszcze ostatecznie pogrzebana. Lista rezerwowa pewnie leży w szufladzie. Tylko trzeba działać...


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości