• Dziś 14°/8°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Czytelniczka: Gorzów oprócz Schodów Donikąd ma również schody do niczego!

12 marca 2022, 18:08
fot. gorzowianin.com
Mieszkanka Gorzowa zwraca uwagę, że świeżo wyremontowane schody przy ul. Fredry, które prowadzą do parku Słowiańskiego są niebezpieczne. Pani Katarzyna podkreśla, że schody są strome oraz nie mają odpowiednich platform, aby móc w bezpieczny sposób zjechać z nich z wózkiem.

W ubiegłym roku miasto rozstrzygnęło przetarg na przebudowę schodów w parku Słowiańskim - schodów przy ul. Dąbrowskiej, Marcinkowskiego i Fredry. Inwestycją zajęła się firma Stal-System Przemysław Buszkiewicz z Kłodawy, która zaoferowała 445 tys. zł za realizację wszystkich prac. Jeszcze jesienią 2021 roku zostały zakończone prace przy schodach na Dąbrowskiej, natomiast niedawno zostały wyremontowane schody przy ul. Fredry.

Na to jak wyglądają wyremontowane schody przy ul. Fredry zwraca uwagę nasza czytelniczka, która podkreśla, że stanowią one zagrożenie utraty zdrowia, a nawet życia. - Modne są dzisiaj różnego rodzaju „wyzwania”, więc chciałabym ogłosić wyzwanie, nominując prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego i właściwych pracowników Urzędu Miasta Gorzowa, którzy zlecają, a co gorsza płacą za wykonanie takich bubli, aby zeszli z tych schodów trzymając wózek z dzieckiem – pisze w wiadomości do redakcji czytelniczka Katarzyna.

Patrząc na nowe, wyremontowane schody widać, że są naprawdę strome i na całej ich długości nie ma żadnych platform, aby móc bezpiecznie zjechać z wózkiem. Zresztą nasza czytelniczka przeżyła ostatnio na własnej skórze, jakim wyzwaniem jest zjechanie z tych schodów z wózkiem z dzieckiem.

- Kiedy zobaczyłam remont schodów, poczułam ogromną radość. Dlatego też podczas ostatniego spaceru z roczną siostrzenicą w wózku pomyślałam, że opuszczając park skorzystam z nowych schodów od strony ul. Fredry. Nie jestem w stanie przywołać, jakie epitety słałam w myślach na wykonawców! Złość przenikała się z rozpaczą, ponieważ zjeżdżając w dół, w połowie schodów nie miałam siły utrzymać wózka. Chciałam krzyczeć o ratunek, ale nikogo nie było w pobliżu. Schody skonstruowane są tak, iż pod stopami na wielu stopniach nie czuje się poziomu, tylko pochylenie w dół. Ale to nic w moim przypadku, ponieważ ja dwoma rękoma usiłowałam utrzymać wózek z dzieckiem. Nie ma możliwości zatrzymania się na jakiś poziomach pomiędzy odcinkami schodów, leci się w dół! Nie ma też możliwości zawrócenia, manewr na zjeździe jest niewykonalny. Ciężar wózka z dzieckiem na tak długim odcinku, lecącym bez wytchnienia w dół jest tylko narastający. Perspektywa, że na dole jest jedna z głównych ulic Gorzowa jest przerażająca. Modliłam się ze łzami w oczach, żeby dać radę – relacjonuje czytelniczka Katarzyna.

Gorzowianka podkreśla, że jeżeli schody od strony ul. Fredry nie zostaną wyłączone z użytkowania i nie zostaną doprowadzone do stanu, kiedy będzie można z nich bezpiecznie korzystać, to zamierza osobiście przygotować prezydentowi Wójcickiemu wózek z zawartością cegieł odpowiadających wadze dziecka  i zaprosi go na spacer schodami w dół.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Urzędu Miasta Gorzowa. Czekamy na odpowiedź urzędników. Natomiast w piątek 11 marca schody zostały zagrodzone taśmą. 

- Wszystko zostało wykonane zgodnie z projektem, który otrzymaliśmy od Urzędu Miasta - poinformował naszą redakcję Przemysław Buszkiewicz.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości