• Dziś 14°/7°
  • Jutro 10°/3°
Wiadomości

Czytelnik: Staruszkowie obawiają się, że ich ławeczki spod wieżowca znikną na zawsze

11 marca 2022, 11:24
fot. gorzowianin.com
Mieszkańcy bloków przy ul. Bohaterów Lenino od miesiąca protestują przeciwko budowie drogi dojazdowej do nowego budynku, która ma znajdować się tuż pod ich balkonami. Napisali do prezydenta Gorzowa kolejną petycję w tej sprawie.

Do prezydenta Jacka Wójcickiego trafiła druga petycja od mieszkańców bloków przy ul. Bohaterów Lenino, którzy sprzeciwiają się budowie drogi pomiędzy ich blokami, a kościołem. Wcześniej mieszkańcy napisali już jedną petycję oraz zorganizowali spotkania protestacyjne. Nie chcą, aby droga dojazdowa do nowego budynku prowadziła pod ich balkonami.

- Decyzję o budowie tej drogi dojazdowej podjęto bez uprzedniej konsultacji z mieszkańcami. W przypadku budowy nowej drogi dojazdowej znajdziemy się w kleszczach inwestycyjnego ruchu drogowego. Taka sytuacja nie występuje nigdzie w mieście. Nasz budynek znalazłby się w swoistym ruchu okrężnym. Stawianie nas przed tym faktem narusza nasze prawo do godnego bytowania poprzez automatyczne utworzenie nam strefy spalin, kurzu i hałasu. Wobec powyższego bardzo prosimy o przeprowadzenie wizji lokalnej i rozważyć inną możliwość budowy drogi. Prosimy o uszanowanie naszych praw nabytych zważywszy, że mieszkamy tutaj 40 lat - czytamy w petycji.

Mieszkańcy bloków przy ul. Bohaterów Lenino podkreślają, że budowa drogi to nie jest jedyny problem z jakim muszą się zmagać. - Zaczęło się od budowy pobliskiej stacji paliw, odległej o 50 m od szczytu naszego budynku. To inwestycja zlokalizowana również w sposób niedopuszczalny, bezpośrednio w środowisku zamieszkania. Chodzi nam o to, że w przypadku budowy tej drogi pod naszymi balkonami, znajdziemy się w kotle, otoczonego ruchliwymi ulicami. Życie w takich warunkach z kurzem, spalinami i smogiem będzie nie do zniesienia - podkreśla Zygmunt Lelek, mieszkaniec bloku przy ul. Bohaterów Lenino.

Gorzowianie mieszkający w blokach przy ul. Bohaterów Lenino mają żal do prezydenta Gorzowa, że nie pojawił się na spotkaniu, które zorganizowali w sobotę 5 marca. Na spotkaniu był obecny jedynie radny Robert Surowiec i radny Piotr Wilczewski.

- Nikt na początku z nami nie rozmawiał i nadal nie rozmawia. Spółdzielnia Górczyn jako jedyna wczuła się w naszą sytuację. Kierując pismo do prezydenta miasta spółdzielnia wskazała lepszą możliwość poprowadzenia drogi od strony ul. Niepodległości. Budowy drogi pod balkonami boją się najbardziej staruszkowie. Boją się, że ich ławeczki spod wieżowca znikną na zawsze. Dlatego żądamy wizji lokalnej, aby wskazać decydentom nasze racje – podkreśla Zygmunt Lelek.

 


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości