Pod osłoną nocy ktoś zdemolował kościół, bo... nie było czego kraść

fot. facebook.com/EwangelicyGorzow

- Ktoś w nocy włamał się do kościoła parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Gorzowie i zdemolował wnętrze. Jest to akt bezsensownego wandalizmu, nic nie ukradł, ponieważ tam nic nie ma. Bez sensu narobił tylko kłopotu. Musiało się to stać w środę 8 września po godz. 21, bo wtedy wyszliśmy z kościoła  - napisała w wiadomości do portalu gorzowianin.com czytelniczka Anna.

Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, ponieważ złodziej lub złodzieje, kiedy zobaczyli, że w środku nie ma nic wartościowego, postanowili zdemolować wnętrze i zostawić po sobie niedopałki papierosów. 

- Wczoraj wieczorem do godz. 21 przygotowywaliśmy ściany pod malowanie, żeby szkółkowcy rozpoczęli nowy rok w czystym, jasnym wnętrzu. Potem, zapewne w nocy, nieznani jeszcze sprawcy mieli pilną potrzebę wtargnięcia do kaplicy. Tak pilną, że wyszarpali drzwi. Nie znaleźli zdaje się niczego wartościowego, a ołtarz również wyraźnie ich rozczarował. Zdemolowali go więc, zapalili kilka papierosów, zdeptali niedopałki na wykładzinie i jak przyszli, tak wyszli. Dietrich Bonhoeffer stwierdził kiedyś, dawno temu, że głupota jest bardziej niebezpieczna od zła. Przeciwko złu można protestować, można je piętnować, można je demaskować. Z głupotą nie można zrobić nic, bo jest odporna na argumenty. To co zrobiliście jest tak głupie, że brakuje skali, by to ocenić - czytamy na profilu Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Gorzowie.

Gorzowska policja potwierdza, że w kościele przy ul. Walczaka doszło do włamania. - Mamy zawiadomienie w sprawie włamania do kaplicy przy ul. Walczaka. Straty zostały wycenione na 3 tysiące złotych. Policjanci pracują nad sprawą - komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.