• Dziś /0°
  • Jutro /8°
Wiadomości

Wykluczone kolejowo miasto i niechęć kasjerek na dworcu

24 maja 2021, 09:36, mk
foto: Kamil Lewera, Radio PLUS
Powracamy do tematu wciąż odwoływanych połączeń dalekobieżnych z Gorzowa. Zupełnie niedawno informowaliśmy o poselskiej interwencji w tej sprawie, dziś opisujemy problemy pasażerów, którzy chcieli wystać się z Gorzowa w kierunku Olsztyna. Przez odwołany pociąg REGIO, stracili oni skomunikowanie.

Wyjazd z Gorzowa komunikacją publiczną to istna loteria. Kto założy, że wystarczy mu 10-15 minut na przesiadkę w Kostrzynie, Krzyżu, czy Zbąszynku, może się grubo pomylić. To temat poruszany wielokrotnie, ale wciąż niezauważalny ani w Zielonej Górze, gdzie znajduje się Urząd Marszałkowski odpowiedzialny za realizację przewozów regionalnych, ani tym bardziej w Warszawie.

Po raz kolejny zgłosili się do nas czytelnicy, którzy zostali pozostawieni sami sobie. Wiadomość w tej sprawie napisał do nas pan Krzysztof, który był świadkiem przykrej sytuacji.

- W ostatnim czasie nie ma tygodnia, aby nie odwołano kilku połączeń regionalnych i co za tym idzie brak jest skomunikowań w Krzyżu czy Kostrzynie na pociągi IC. W ostatnią sobotę odwołano pociąg REGIO z Gorzowa do Zielonej Góry o godzinie 11.46 i wprowadzono komunikację zastępczą. Kilka osób miało w Zbąszynku przesiadkę na pociąg IC Ukiel relacji Zielona Góra-Olsztyn. Była wśród nich kobieta, osoba niepełnosprawna, która miała jechać do Iławy tym pociągiem – relacjonuje nasz czytelnik.

Jak się okazało, niepełnosprawna pasażerka nie dotarła do Zbąszynka, bo usłyszała, że komunikacja zastępcza będzie jechała dłużej i pociąg IC nie zaczeka na nią i inne osoby.

- Osobie tej zaproponowano szukanie sobie połączeń przez Krzyż, Piłę, a że młoda była jeszcze godzina to stwierdzili, że da radę jeszcze do wieczora dojechać do tego miasta. Kobieta w kasie nie chciała nawet wyszukać połączeń, bo stwierdziła, że to za dużo roboty. Kobieta popłakała trochę i zrezygnowała z podróży – dodaje pan Krzysztof.

Jak słusznie zauważa nasz czytelnik, również w Kostrzynie czy Krzyżu składy IC nie czekają na pasażerów opóźnionych połączeń REGIO. - Parę tygodni temu była sytuacja w Kostrzynie gdzie nie zaczekał na pasażera, który chciał jechać do Krakowa pociąg IC Chełmoński i pasażerowi zaproponowano szukanie połączeń przez Gorzów, Krzyż i Poznań – żali się nasz czytelnik.

Należy jednak zauważyć, że skomunikowanie pociągów, czyli możliwość opóźnienia odjazdu ze stacji przesiadkowej jest w naszym kraju możliwe tylko i wyłącznie w przypadku połączeń realizowanych przez tego samego przewoźnika. Dlatego też pociąg IC, który jest pociągiem wyższej kategorii, nie musi czekać na składy regionalnych przewoźników. To jednak nie zmienia faktu, że Gorzów jest najbardziej wykluczonym kolejowo miastem wojewódzkim w Polsce.

- Istna mafia od przewoźników kolejowych po kasjerki w kasach w Gorzowie, którym nie chce się sprawdzić połączeń, bo pasażer za dużo roboty im daje. Dużo mówi się, że pociągi w Gorzowie wożą powietrze, ale to zasługa właśnie kolei, że tak jest – dodaje nasz czytelnik.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości