Wykonawca zniszczył zieleń w parku Róż. Będzie musiał naprawić szkody

fot. archiwum

Rewitalizacja parku Wiosny Ludów, czyli parku Róż to jedna z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji w ostatnim czasie w Gorzowie. Mieszkańcy Gorzowa obawiali się, że podczas prac, park zostanie po prostu zniszczony. Niestety okazało się, że gorzowianie mieli po części rację.

Do pierwszej bulwersującej mieszkańców sytuacji doszło już na początku marca, kiedy był prowadzony odłów ryb ze stawu. Jak informowali nas czytelnicy, osoby zajmujące się odławianiem ryb, raziły je prądem, a następnie pakowały je w plastikowe reklamówki. Natomiast miasto otrzymało raport od wykonawcy, który uważał, że nie doszło do żadnych nieprawidłowości.

Natomiast w ubiegłym tygodniu ruszyły prace przy budowie schodów od strony ronda Kosynierów Gdyńskich, które również wywołały falę negatywnych komentarzy wśród mieszkańców Gorzowa. Wszystko przez to, że pomiędzy drzewa wjechał ciężki sprzęt, który dosłownie rozjechał zieleń, która została tam posadzona w 2019 roku w ramach pierwszego etapu rewitalizacji parku. 

Jak się okazało, miasto zgłosiło zastrzeżenia firmie Exalo Drilling S.A. z Piły, która prowadzi prace w parku Róż co do sposoby realizacji inwestycji. - Wezwano wykonawcę do przedstawienia programu naprawczego. Przede wszystkim naprawy powstałych szkód oraz zachowania ostrożności podczas dalszych prowadzonych prac, aby nie uszkadzać znajdujących się w parku roślin. Zgodnie z dokumentacją przetargową wykonawca jest zobowiązany do usunięcia szkód w przypadku uszkodzenia roślin na własny koszt, a to wiąże się z odtworzeniem roślinności – komentuje Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.

Jednak to niejedyna zła wiadomość dotycząca prac w parku Róż wartych 5 mln 999 tys. zł. Już na ten moment w harmonogramie inwestycji występują opóźnienia. Prace powinny zakończyć się w sierpniu, natomiast wykonawca już teraz wystąpił z wnioskiem o wydłużenie terminu realizacji do 8 września. - Miasto analizuje zasadności tego wniosku. Po ocenie zawartych w nim argumentów, zostanie podjęta decyzja – podkreśla Ciepiela.