Nagrywał ukrytą kamerą w toalecie. Został skazany

fot. archiwum

Sprawa ukrytej kamery w damskiej toalecie Urzędu Miasta i Gminy Witnica wyszła na jaw 14 października 2019 roku, kiedy jedna z pracownic podczas korzystania z toalety, zauważyła że pod umywalką na wprost sedesu znajduje się migające czerwone światło. Do kamery był podczepiony pendrive, a urządzenie nagrywało nie tylko obraz, ale również dźwięk.

W związku z montażem kamery zarzut usiłowania utrwalania nagiej osoby usłyszał 47-letni Artur R., wieloletni pracownik witnickiego magistratu. Mężczyzna, kiedy tylko sprawa ujrzała światło dzienne, od razu zwolnił się z pracy i zmienił miejsce zamieszkania. Z materiału dowodowego wynikało, że kamerą udało się nagrać tylko jedną osobę.

W połowie września w Sądzie Rejonowym w Gorzowie zapadł wyrok w sprawie 47-latka. - Sąd uznał Artura R. winnym tego, że w październiku 2019 roku w toalecie znajdującej się w budynku Urzędu Miasta i Gminy Witnica, używając do tego podstępu poprzez umieszczenie urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz pod umywalką w taki sposób, że swoim zasięgiem obejmowało ono muszlę klozetową, usiłował utrwalić wizerunek nagiej osoby, lecz zamiaru swego nie osiągnął z uwagi na zauważenie urządzenia przez pokrzywdzoną. Sędzia wymierzył Arturowi R. karę 1 roku pozbawienia wolności zawieszając warunkowo jej wykonanie na okres 2 lat. Ponadto 47-latek będzie musiał zapłacić 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej – opowiada Lidia Wieliczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gorzowie.

Czyn przypisany oskarżonemu to usiłowanie , bo zamierzonego skutku nie osiągnął. Wyrok jest nieprawomocny.