Wyrok w sprawie pożaru katedry dopiero po wakacjach

fot. gorzowianin.com

W piątek 26 czerwca w Sądzie Rejonowym w Gorzowie miała odbyć się ostatnia rozprawa w sprawie pożaru gorzowskiej katedry. Jednak obrona zawnioskowała o kolejnych świadków, podczas piątkowej rozprawy zeznawało trzech konserwatorów zabytków.

- Kiedy doszło do pożaru wieży katedry byłam wojewódzkim konserwatorem zabytków. Jeżeli chodzi o podejmowanie działań na temat ochrony katedry trzeba by było pytać kierownika delegatury, bo on się tym zajmował. Zgodnie z moją wiedzą nie trzeba było przeprowadzać kontroli w zakresie stanu budynku, natomiast ochrona przeciwpożarowa jest w kompetencji straży pożarnej. Po remoncie wieży obiekt był w takim stanie, że nie było potrzeby kontroli stanu technicznego. Jeżeli straż wydaje decyzję o konkretnych działaniach, które trzeba podjąć, to informacje na ten temat są przekazywane do naszej wiadomości - zeznawała Barbara Belinis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków.

Kolejną osobą, która została wezwana na świadka przez obrońcę księdza proboszcza był Jacek Stróżewski, były miejski konserwator zabytków w Gorzowie. Mężczyzna zeznał, że procedura jest taka, że to straż pożarna sprawdza obiekt pod względem procedur przeciwpożarowych. Natomiast konserwator zabytków każdorazowo musi wydać zgodę na prowadzenie jakichkolwiek prac. Nadzór i kontrolę prowadzi konserwator, który wydaje decyzję na podstawie wykonanej dokumentacji.

Obrońca duchownego zawnioskował o wyznaczenie kolejnego terminu i przesłuchanie kolejnego konserwatora zabytków, tym razem, sprawującego obecnie funkcję miejskiego konserwatora zabytków. Sędzia Łukasz Gawdziński wyznaczył kolejną rozprawę na 11 września. Wówczas zostaną przesłuchani jeszcze dwaj świadkowie m.in. miejski konserwator zabytków oraz zostaną wygłoszone mowy końcowe. Również podczas tej samej rozprawy możemy spodziewać się wyroku.

Obecnemu proboszczowi Zbigniewowi K. grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W akcie oskarżenia obecnemu proboszczowi katedry Zbigniewowi K. zarzucono, że w okresie od 1 sierpnia 2012 roku do 1 lipca 2017 roku sprowadził zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach bezpośrednie niebezpieczeństwo pożaru w ten sposób, że jako zarządca obiektu budowlanego nie wykonywał obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa pożarowego obiektu budowlanego - wieży katedralnej, stanowiącej odrębną strefę pożarową, związanych z jego utrzymaniem w należytym stanie technicznym i użytkowaniem w sposób zgodny z przepisami.