O tym, że kamienice w Śródmieściu Gorzowa są w opłakanym stanie każdy doskonale wie. Wystarczy spojrzeć na rozsypujące się balkony, które grożą zawaleniem i odpadający tyk ze ścian przy ul. Armii Polskiej, Wybickiego, Łokietka, 30 Stycznia czy ul. Dąbrowskiego. Wszystko przez to, że budynki przez wiele lat nie były remontowane.
Balkony w fatalnym stanie technicznym i odpadający tynk ze ścian to realne zagrożenie, o czym niestety przekonał się były gorzowski radny wraz ze swoją 11-letnią córką. Pod koniec czerwca Marcin Kazimierczak szedł chodnikiem przy ul. Wybickiego razem ze swoją córką. Niestety z jednej z kamienic oderwał się kawałek tynku i spadł na dziewczynkę raniąc ją w ramię i plecy.
- Miasto się chwali, że się buduje, tymczasem się wali na łeb mieszkańców. Dziś z wysokości 2 piętra spadł kawał tynku na moją córkę. Są drobne obrażenia. Na szczęście nie spadło na jej głowę - mówił pod koniec czerwca Marcin Kazimierczak, były gorzowski radny.
Niestety za taki stan kamienic w większości są odpowiedzialni sami lokatorzy. We wspólnotach mieszkaniowych, to większość mieszkańców musi podjąć decyzję o remoncie kamienicy, a w przypadku poszczególnych balkonów decydują właściciele prywatnych mieszkań. Jeżeli nie zgodzą się na remont, to dana wspólnota mieszkaniowa lub Administracja Domów Mieszkalnych nie może przeprowadzić na własną rękę remontu. Wielu mieszkańców nie płaci również czynszów, nie mówiąc już o zapłaceniu za remont kamienicy czy balkonu. Właściciele mieszkań komunalnych mają dług w wysokości 60 mln zł.
- W przypadku bloku przy ul. Wybickiego 6, to jest tam problem z niepłaceniem czynszu przez właścicieli. Jest to wspólnota mieszkaniowa, która kilka była bez wody, bo właściciele nie płacili. Również nie można przeprowadzić tam żadnego remontu. Mieszkańcy nie płacą i nie potrafią się dogadać - mówi w rozmowie z TVP3 Robert Jankowski kierownik Administracji Domów Mieszkalnych nr 3 w Gorzowie.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał w ciągu ostatnich dwóch lat aż 50 decyzji jeżeli chodzi o naprawdę najbardziej zniszczonych balkonów. Natomiast na kolejnych 18 jest przygotowywany nakaz naprawy. Właściciele mieszkań i wspólnoty mieszkaniowe mają pół roku od wydania decyzji na naprawę balkonów, a do momentu napraw, wykonania zabezpieczenia w formie siatki. Niestety nie wszyscy właściciele stosują się do nakazu i lekceważą decyzje wydane przez inspektora.
Jak podkreśla Adam Migdalczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego jeżeli ktoś będzie lekceważył decyzję to czeka taką osobę postępowanie egzekucyjne. Na początek będzie upomnienie, następnie zostanie wyznaczony nowy termin realizacji prac. A jeżeli dalej balkon nie zostanie wyremontowany, to będą już wysokie kary w wysokości 5-8 tys. zł za jeden balkon.
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |