W Sądzie Rejonowym w Gliwicach w 2013 roku toczyło się postępowanie przeciwko Matuszowi K. Trafił on przed oblicze sądu po tym, jak zgwałcił i skatował małego chłopca. Nie jest znany wiek chłopca, jednak wiadomo, że po tym zdarzeniu pobite dziecko wylądowało w szpitalu. Z akt wynika, że „sprawca zadał chłopcu wielokrotne uderzenia”.
Sąd w Gliwicach zdecydował jednak, że Mateusz K. jest niepoczytalny i 5 sierpnia 2013 roku umieścił go na oddziale Psychiatrii Sądowej o Wzmocnionym Zabezpieczeniu Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie. Tutaj przebywał dokładnie do 28 czerwca 2018 roku. Jak wynika z dokumentów sądowych, zdecydowało o tym lekarskiej konsylium złożone z dwóch psychiatrów i psychologa. To oni zdecydowali, że Mateusz K. może już opuścić bramy szpitala. Lekarze stwierdzili, że pacjent nie wymaga dalszego leczenia szpitalnego oraz aktualnie nie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że może ponownie popełnić czyn przestępczy. - Zwłaszcza ta druga część orzeczenia zdecydowała o tym, że Mateusz K. opuścił szpital – opowiada Agata Dybek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Wczoraj, czyli w środę 22 maja, bezpośrednio po rozprawie aresztowej w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Mateusz K. został przewieziony do Aresztu Śledczego przy ulicy Podmiejskiej. Dzisiaj (23.05) we wczesnych godzinach popołudniowych na portalu społecznościowym pojawiła się też informacja o tym, że sprawca gwałtu na 9-letniej dziewczynce miał popełnić samobójstwo. Sprawdziliśmy te informacje praktycznie u źródła. Prokurator Mariusz Dąbkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie bardzo szybko zdementował te plotki. Nic takiego nie miało miejsca. - Nie, mężczyzna się nie powiesił - mówił o godzinie 13:40 z rozmowie z portalem gorzowianin.com - prokurator Mariusz Dąbkowski.
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |