W weekend pośpimy o godzinę krócej

W Polsce zmiana czasu zagościła na dobre od 1977 roku. Obecnie reguluje ją rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 roku w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012-2016. Efekt? Co roku w ostatni weekend marca zmieniamy czas z zimowego na letni.

W tym roku zmiana czasu nastąpi w nocy z soboty 24 marca na niedzielę 25 marca, co oznacza przesunięcie zegarów z godz. 2 na 3 w nocy i godzinę snu mniej Takie zmiany nie podobają się szczególne osobom, które w niedzielę lubią pospać dłużej. A przyzwyczajenie organizmu do nowych godzin wstawania i chodzenia spać zajmuje nawet kilka dni.

Zmiana czasu ma również wpływ na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Dlatego też w związku ze zmianą czasu z zimowego na letni Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie informuje że autobusy kursujące na liniach nocnych wyjadą z przystanku początkowego „Kostrzyńska – MZK” o następujących godzinach:

- linia autobusowa „501” wyjazd z przystanku początkowego „Kostrzyńska – MZK” o godz. 1.55 zamiast o godz. 2.55,

- linia autobusowa „502” wyjazd z przystanku początkowego „Kostrzyńska – MZK” o godz. 1.59 zamiast o godz. 2.59.

W teorii stosowanie czasu letniego ma umożliwić bardziej efektywne wykorzystanie światła słonecznego. Kiedyś przestawianie zegarków dwa razy w roku dawało wiele korzyści. Dzisiaj jest to bardziej udręką, niż wiąże się jakimikolwiek korzyściami. Dlatego też PSL przygotowało projekt ustawy, który zakłada obowiązywanie czasu letniego przez cały rok i rezygnację z czasu zimowego. Posłowie z sejmowej komisji jednogłośnie opowiedzieli się za dalszymi pracami nad tym projektem. Jednak rząd zaaopiniował go negatywnie i stwierdził,że jest niezgodny z obowiązującym prawem Unii Europejskiej.

Natomiast na początku lutego 2018 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał do przeprowadzenia dogłębnej oceny zmiany czasu, dokonywanej dwa razy do roku i jeśli to konieczne, do zmiany przepisów. W odpowiedzi na rezolucję Komisja Europejska zadeklarowała, że jest gotowa zająć się ponownie kwestią zmiany czasu, nie wykluczając nowelizacji dyrektywy w tej sprawie.