Pozostał jeden krok do likwidacji GKP

Uczestnicy spotkania nie mieli powodów do radości (fot. Iga Andres)

Spotkanie planowane pierwotnie na 17:00 rozpoczęło się 15 minut później z uwagi na to, że w pierwszym terminie nie udało się zgromadzić kworum. Na sali było tylko 18 członków stowarzyszenie, co nie dało wymaganego w statucie 50%. W sumie udział w spotkaniu wzięło 22. z 43. uprawnionych członków klubu, nie miało to już jednak znaczenia, gdyż w drugim terminie nie ma obowiązku uczestniczenia minimum 50 %.

Początkowo spotkanie przebiegało bardzo sprawnie. Po odczytaniu przez Janusza Szczepanowskiego postanowienia sądu o ustanowieniu go kuratorem dla GKP nastąpił wybór członków komisji. Później kurator odczytał zestawienie finansowe. Okazało się, że dług klubu na dziś to 2 497 100, 37 zł. Z tego 1 044 750, 80 zł to zadłużenie wobec ZUS i urzędu skarbowego, a pozostała część to zobowiązanie względem zawodników, pracowników klubu i innych kontrahentów.

Po odczytaniu zestawienia nastąpiła bardzo burzliwa dyskusja. Wiodącym tematem było przejęcie zespołów młodzieżowych przez Młodzieżowy Klub Piłkarski Gorzów. Miałoby to mieć na celu uzyskanie z miasta dotacji na sport młodzieżowy, która zapisana była dla GKP. Początkowo pojawiało się sporo obiekcji do tego pomysłu. Wynikało to z tego, że przeniesienie zespołów młodzieżowych z GKP do MKP skutkowałoby odebraniem pierwszoligowej licencji. Klub musi bowiem posiadać w swoich szeregach drużyny juniorskie. W przerwie spotkania trener koordynator zespołów młodzieżowych Piotr Guszpit spotkał się ze stowarzyszeniem Niebiesko-Biali i udało się dojść do porozumienia.

Niestety w najważniejszym punkcie obrad nie udało się. Członkowie nie wybrali statutowym ciał stowarzyszenia, czyli zarządu i komisji rewizyjnej. Teraz pozostaje już tylko zwołanie walnego zebrania GKP i podjęcie decyzji o likwidacji oraz wybór likwidatora. Kiedy to nastąpi? Zdaniem Janusza Szczepanowskiego wiele zależy od decyzji piłkarzy. - Jeśli zawodnicy podejmą decyzję, że chcą grać to na pewno nie będziemy się śpieszyć, jeśli jednak nie przystąpią do najbliższego ligowego spotkania zwołam spotkanie w pierwszym możliwym terminie. Ja na pewno nie będę namawiał piłkarzy do gry - powiedział nam kurator. Obecny na dzisiejszym spotkaniu Krzysztof Kaczmarczyk stwierdził, że wiele wyjaśni się we wtorek. - Spotkamy się i podejmiemy decyzję. To jest jednak nie fair. My jesteśmy piłkarzami i chcielibyśmy grać, a nie podejmować decyzje - powiedział kapitan zespołu.

Co więc dalej z zespołem? Najbardziej prawdopodobne jest, że zespołu nie ujrzymy już na ligowych boiskach. O tym jednak przekonamy się we wtorek. Jeśli jednak nie uda się uratować GKP plan mają kibice ze stowarzyszenia Niebiesko-Biali. - Będziemy chcieli powołać nowy zespół, na nowych zdrowych zasadach. Rozpoczniemy swoją przygodę od szczebla na który pozwoli nam OZPN, mamy nadzieję, że będzie to liga okręgowa. Liczymy na pomoc wszystkich chętnych, wtedy najprawdopodobniej uda nam się wystartować od nowego sezonu - powiedział nam prezes stowarzyszenia Mariusz Stanisławski.

Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie nasze rozmowy z uczestnikami dzisiejszego spotkania oraz nagranie z odczytania przez kuratora sprawozdania finansowego.

Radosław Łogusz

Multimedia

• Janusz Szczepanowski (kurator GKP)

• Krzysztof Kaczmarczyk (GKP Stilon Gorzów)

• Mariusz Stanisławski (prezes stowarzyszenia Niebiesko-Biali)

• Piotr Guszpit (trener koordynator zespołów młodzieżowych)

• Sprawozdanie finansowe odczytane przez kuratora