W czwartek w Łodzi piłkarze GKP Stilonu mieli rozegrać kolejne spotkanie w I lidze, a ich rywalem miał być ŁKS. Jak się jednak okazało gorzowscy zawodnicy do Łodzi nie pojadą. Czy tym razem to już naprawdę koniec piłki w Gorzowie?!
Już nie raz informowaliśmy o tym, że piłka nożna w Gorzowie Wielkopolskim dobiegła końca. Za każdym razem zawodnicy gorzowskiego zespołu jednak nie poddawali się i rozgrywali swoje mecze. W piątek, 22. kwietnia odbędzie się walne zgromadzenie GKP Stilonu. Wydawało się, że do tego dnia klub będzie grał, a jednak na spotkanie, które rozegrane powinno być dzień przed Wielkim Piątkiem piłkarze nie jadą. - Nie jedziemy na mecz, spotykamy się dopiero we wtorek - mówił kapitan Stilonu Krzysztof Kaczmarczyk.
GKP Stilon nie wybiera się na mecz do Łodzi i wyśle pismo o oddaniu spotkania z ŁKS-em walkowerem. - Wniosek ma wyjść z klubu, że nie jedziemy na mecz i będzie walkower - dodaje Kaczmarczyk. Ponadto zawodnik gorzowskiego zespołu dodaje, że nadal nikt nie chce pomóc klubowi. - Nikt nie chce nam podać ręki, ani miasto, ani urzędy. Wyjeżdżamy do domu i czekamy co dalej się potoczy - komentuje Krzysztof Kaczmarczyk.
Oddanie czwartkowego spotkania będzie pierwszym walkowerem GKP Stilonu. Jak sam zawodnik mówi, kiedyś to w końcu musiało nastąpić. W piątek odbędzie się walne zgromadzenie gorzowskiego Stilonu i wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej. - Będzie pierwszy walkower, szkoda, że nie jedziemy na mecz, ale kiedyś musiało to nastąpić - mówił Krzysztof Kaczmarczyk, kapitan GKP Stilonu.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie całą wypowiedź Krzysztofa Kaczmarczyka, kapitana Stilonu.