Mecze żużlowe bez sektorówek i Adlera

13 maja br. na gorzowskim stadionie odbyło się spotkanie derbowe pomiędzy Stalą a Falubazem. Tego dnia kibice zielonogórskiej drużyny odpalili race oraz inne materiały pirotechniczne, które są zabronione. Po tych wydarzeniach prezydent Gorzowa, Tadeusz Jędrzejczak, postanowił cofnąć pozwolenie Stali Gorzów na organizację imprez masowych. - Podczas tego meczu doszło do złamania ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych w efekcie czego prezydent miasta wycofał nam zgodę na organizację imprez masowych na stadionie żużlowym - mówił dzisiaj Ireneusz Maciej Zmora, wiceprezes Stali Gorzów. - Nie ma zgody na to, aby prawo na naszym stadionie było łamane - dodał.

Aby kolejne ligowe spotkania Stal mogła rozgrywać na stadionie im. Edwarda Jancarza musiało dojść do kilku zmian, po których klub ponownie będzie musiał wnioskować o pozwolenie włodarza miasta. - Zarząd Stal Gorzów zmienił regulamin imprez w dwóch punktach - komentował Zmora. Pierwsza zmiana uderza nie tylko w kibiców gości, ale także w fanów żółto-niebieskich. - Zabrania się wnoszenia lub korzystania podczas zawodów z flag o znacznych rozmiarach rozwijanych bezpośrednio nad uczestnikami imprezy, tzw. sektorówek, oraz innych elementów mogących posłużyć do ukrycia tożsamości uczestników imprezy - oznajmił wiceprezes Stali Gorzów.

Oznacza to, że podczas kolejnych meczów możemy już nie zobaczyć efektownych opraw kibiców żużla w naszym mieście. - Sektorówka uniemożliwia sprawne działania monitoringu i dlatego też jest taka zmiana - stwierdził Ireneusz Maciej Zmora. - Kibice będą mogli wejść tylko i wyłącznie z szalikami - dodał.

Druga zmiana dotyczy już tylko kibiców drużyn przyjezdnych i ma zastosowanie w przypadku imprez podwyższonego ryzyka oraz innych wskazanych przez organizatora. - Zabrania się wnoszenia przez kibiców drużyny przyjezdnej, zajmujących wydzielone dla nich przez organizatora sektory, wszelkiego rodzaju toreb podręcznych, nagłośnienia, elementów opraw i przedmiotów do prowadzenia dopingu podczas imprez - odczytał wiceprezes gorzowskiego klubu. W związku z tym klub będzie zmuszony wprowadzić na sektorze kibiców gości depozyt.

Poza zmianami regulaminowymi możemy mówić także o zmianach personalnych. Na terenie stadionu żużlowego nie będziemy już oglądać ochroniarzy w kamizelkach z napisem Adler. - Zarząd podjął decyzję o tym, że od kolejnego meczu ligowego imprezy będzie ochraniać inna firma ochroniarska. Chciałbym podziękować w tym momencie panu Ryszardowi Szarejce, właścicielowi firmy Adler. Otrzymaliśmy również opinię z Komendy Miejskiej Policji na temat niewłaściwej pracy firmy ochroniarskiej - powiedział Zmora.

Już od najbliższego spotkania ligowego mecze Enea Ekstraligi chronić będzie firma Herkules. - Jesteśmy przekonani, że 3 czerwca na naszym stadionie odbędzie się mecz z Unią Leszno przy komplecie publiczności - oznajmił wiceprezes Stali Gorzów. - Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku - skwitował Zmora.

Obecny podczas dzisiejszej konferencji był także Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. - Policja na pewno analizuje wydarzenia. Cały czas trwają prace związane z analizą materiału wideo - oznajmiał. - Do tej pory zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty 10 osób - powiedział na temat meczu derbowego Konieczny. Rzecznik Policji zaznacza także, że obiekt był sprawdzony przed meczem. - Sam obiekt został sprawdzony pirotechnicznie na godzinę przed spotkaniem - dodał.

Wiele kontrowersji podczas ostatniego spotkania w Gorzowie wzbudziło także wyjście kibiców Falubazu ze stadionu. Zielonogórzanie nie dotrwali do końca rywalizacji i zaczęli opuszczać swój sektor podczas przerwy po ósmym biegu. Okazuje się jednak, że to nie była decyzja tylko kibiców, ale wszystko było odpowiednio zabezpieczone. - Kibice zaczęli opuszczać stadion po 8 wyścigu i to była decyzja wspólna firmy ochraniającej i Policji - powiedział Ireneusz Maciej Zmora.

Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie dźwięki z dzisiejszej konferencji.

Dawid Lis