Co z tą promocją?

Speedway Star to anglojęzyczne czasopismo wychodzące w wielu krajów Europy, ale nie tylko, bo sprzedawane jest także w Nowej Zelandii czy Stanach Zjednoczonych. Pod koniec grudnia dziennikarze pokusili się o przedstawienie miast gospodarzy poszczególnych turniejów, w tym oczywiście Gorzowa. Moglibyśmy powiedzieć wszystko ładnie, pięknie. Jednak przy artykule o naszym mieście promowany jest nie Gorzów, a … Poznań. Właśnie zdjęcia tego miasta są pokazywane, a autorzy zachęcają do odwiedzenia stolicy Wielkopolski oraz spania w poznańskim hotelu Sheraton. - Gorzów, miejsce Grand Prix Polski na żużlu w naszej opinii ma mało do zaoferowania turystom więc po raz kolejny nasz pobyt spędzimy w uroczym Poznaniu - czytamy w Speedway Star.

Jeśli chodzi o nasze miasto to czytamy tylko o tym, że warto przyjechać na same zawody. Zbulwersowany tym jest radny Jerzy Synowiec. - Jeśli ktoś czyta o żużlu w Europie to czyta właśnie Speedway Star. Miasto liczyło na wielkie korzyści reklamowe. Ciekaw jestem ile warta jest taka antyreklama - pyta miejski radny. Jeszcze dalej idzie Robert Surowiec. - Jeśli wydajemy tyle pieniędzy na organizację Grand Prix, to musimy być przygotowani, żeby dbać o wizerunek. Ktoś ewidentnie zaniedbał swoje obowiązki. Klub Stal świetnie zabezpieczyła swoje interesy w tej umowie, ale nikt nie zabezpieczył interesów miasta. Jeśli kogoś za to ganić, to prezydenta, który nas przekonywał jakie to wielkie korzyści będzie mieć z podpisania umowy na GP - powiedział nam szef klubu radnych PO.

Czy Gorzów powinien w takim razie coś zrobić, aby tego typu teksty nie pojawiały się w przyszłości? - To sygnał ze nasze służby odpowiedzialne za promocje powinny wyciągnąć wnioski. Dobrze byłoby, aby pieniądze były wydane efektywnie. Ta wpadka pokazuje ze Gorzów jest nierozpoznawalny. Ktoś z urzędu powinien poprosić o sprostowanie i zamieszczenie właściwego zdjęcia. Można to potniecie wykorzystać do promocji miasta nie wiem dlaczego do pomyłki doszło - tak całą sprawę komentuje Mirosław Rawa z Prawa i Sprawiedliwości

Radosław Łogusz, Łukasz Chwiłka