Udana integracja Stali

Klub podjął decyzję, że zamiast organizować obóz, zorganizuje krótkie zgrupowanie integracyjne. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem. W trzydniowym zgrupowaniu w Mierzęcinie wzięli udział wszyscy zawodnicy żółto-niebieskich. - Bardzo dobra atmosfera panuje. Graliśmy w kręgle, mieliśmy też różne konkurencje z końmi. Do tego ognisko z kiełbaskami. Mamy też basen, spa, wieczorami bilard. Trochę zajęć tutaj jest - powiedział Krzysztof Kasprzak, który dołączył przed tym sezonem do składu Stali..

W Mierzęcinie nie zabrakło także kapitana zespołu, Tomasza Golloba, który uważa, że był to bardzo dobry pomysł. Przede wszystkim ważna była integracja z nowymi zawodnikami, ponieważ podczas sezonu nie ma już na to czasu. - Zjechaliśmy się po to, żeby się zapoznać. Ten obóz jest właśnie po to, żeby omówić sobie pewne rzeczy - mówił Tomasz Gollob.

Integracja jednak nie przebiegała biernie. Trener Piotr Paluch zadbał o to, aby nie było nudno. Żużlowcy gorzowskiego zespołu zaczęli zgrupowanie od krótkiego biegu. Do tego mieli też sporo zajęć na świeżym powietrzu. Jednak wszyscy podkreślają, że najważniejsze było, aby spędzić czas razem. - To zgrupowanie ma na celu, żeby drużyna się zintegrowała. Jesteśmy jak w rodzinie. Jestem z tego spotkania bardzo zadowolony - powiedział nam szkoleniowiec Stali Gorzów.

Specjalnie do Mierzęcina przyjechał także zarząd z prezesem Władysławem Komarnickim na czele, aby porozmawiać z zawodnikami o konkretnych celach na przyszły sezon. Działacze gorzowskiego klubu przedstawili swoje przemyślenia żużlowcom. Wszyscy wiedzą, że w tym roku celem jest finał.

Teraz każdy z zawodników uda się po raz kolejny w swoją stronę, aby kontynuować indywidualne przygotowania. Po raz kolejny żużlowcy żółto-niebieskich zjadą się prawdopodobnie na pierwsze treningi na torze, które powinny się odbyć pod koniec przyszłego tygodnia, na torze w Gnieźnie. Wszystko jednak jest uzależnione od pogody.

Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie wypowiedzi trenera Piotra Palucha oraz kapitana Tomasza Golloba.

Dawid Lis