W piątek w Centrum Olimpijskim w Warszawie odbyło się wręczenie nagród z okazji ENEA VI Gali Sportu Żużlowego. Kilka nominacji mieli przedstawiciele gorzowskiego klubu. Zadowolony ze stolicy wrócił prezes żółto-niebieskich.
Przed weekendem gorzowska Stal mogła liczyć na wiele wyróżnień. Wśród nominowanych znaleźli się między innymi Bartosz Zmarzlik, w kategorii Odkrycie Roku, a także Piotr Paluch jako Trener Roku. Większą uwagę jednak działacze żółto-niebieskich zwracali na nagrody związane z najważniejszym wydarzeniem roku, a także działaczem roku. No i udało się!
Nie było łatwo, ale statuetka działacza roku powędrowała w ręce prezesa Władysława Komarnickiego. - Chcę podziękować tym, którzy podczas DPŚ gorąco nas wspierali. Nie można pominąć tu Rady Miasta i prezydenta Gorzowa. Gdyby nie oni, nie byłoby decyzji o rozbudowie stadionu. A bez odpowiedniego obiektu nie byłyby możliwe światowe imprezy - powiedział sternik gorzowskiego klubu.
W. Komarnicki odebrał także nagrodę jako organizator roku. Mimo że wielu obstawiało DPŚ w Gorzowie jako imprezę roku, okazało się, że to mecz Polska-Reszta Świata został uhonorowany, to jednak Stal otrzymała nagrodę za całokształt organizacyjny. - Szkoda, że w Centrum Olimpijskim nie mogli zasiąść sceptycy, którzy nie doceniają drogi, jaką w ostatnich latach przeszedł żużel w Gorzowie. Bo to nie jest wyróżnienie dla Komarnickiego czy Jędrzejczaka, ale nagroda dla wszystkich, którzy przyczynili się do organizacji zawodów - dodawał prezes żółto-niebieskich.
Po odbiorze statuetki za organizację nie krył zadowolenia także prezydent Tadeusz Jędrzejczak, który również był obecny w Warszawie. - Cieszymy się, że dostrzeżono pracę klubu i miasta, którą wykonano w ubiegłym sezonie nie tylko przy organizacji DPŚ czy Grand Prix, ale także zawodów ligowych czy juniorskich. Dołączyli do tego nasi kibice, którzy pokazali, że na stadionie można się świetnie bawić. To właśnie im dedykuję nagrodę. Drugie podziękowanie dla Rady Miasta i klubu. Jestem pełen uznania za wysiłek, który włożono, by imprezy rangi mistrzostw świata zawitały do Gorzowa - mówił prezydent Gorzowa.
Prezes Władysław Komarnicki już na inaugurację zbliżającego się sezonu ma zamiar oddać stery w ręce następcy. Czy nagroda, którą odebrał w Warszawie może być ukoronowaniem jego pracy? - Dokładnie tak. Przez ten okres pokazałem, że warto działać na przejrzystych zasadach, że można klub ułożyć jak firmę. Warto być ambitnym, bo to się udało. Mam nadzieję, że dla wielu działaczy polityka Stali w ostatniej dekadzie będzie wzorem, po który będą sięgali - zakończył sternik brązowego medalisty poprzedniego sezonu.
Podczas piątkowej Gali Tomasz Gollob także został wyróżniony. A dokładniej wyróżniona została reprezentacja Polski na żużlu, która od trzech lat nie oddaje złota podczas Drużynowego Pucharu Świata. Z tej okazji kapitan biało-czerwonych oraz Stali Gorzów, Tomasz Gollob, odebrał z rąk prezesa PZMot Andrzeja Witkowskiego oraz Paula Bellam'iego, szefa BSI, replikę pucharu Ove Fundina. - Cieszę się, że to trofeum już na stałe zostanie w Polsce. Oryginał też jest wciąż w naszych rękach. Zrobimy wszystko, aby jak najdłużej nikomu go nie oddać - powiedział najlepszy żużlowiec świata z 2010 roku.
Na pewno mogą cieszyć wyróżnienia dla gorzowskiego klubu. Nominacji było więcej, jednak biorąc pod uwagę iż były to głosowania SMS, to wyniki mogły być zupełnie odmienne od rzeczywistości. Teraz przed gorzowianami kolejny etap przygotowań do sezonu, a później walka o kolejne statuetki i puchary.