Ślizgawkę urządzono na granitowym placu, który kiedyś był miejskim rynkiem. Dziś przypomina rynek mniej więcej tak, jak Biedronka przypomina paryską galerię Lafayette. Bardziej pasowałaby nazwa Plac (Za)katedralny, ale może niedługo. Będzie konsultacja, ekspertyza i pięć milionów złotych do wydania. Sam pomysł lodowiska jest nawet sympatyczny. Skoro mieszkańcom blokowisk zafundowano zimny prysznic w postaci haraczu od wody, to chociaż na lodzie poślizgamy się za darmo. Z małą nadzieją, że El Presidente wraz z dworem zaliczą tam widowiskowego orła. Doping wkurzonych mieszkańców gwarantowany.
Tymczasem po mieście krąży opowieść o złotym interesie. Miasto ma przymierzać się do zakupu budynku przy pogorzelisku na Teatralnej, gdzie do niedawna urzędowała akademia jakubowa. Złoty interes. Oczywiście. W tym mieście każdy interes jest złoty. Zwłaszcza z pieniędzy podatników. Złoty interes mieliśmy już przy Przemysłówce. Wizualnie efekt do dziś straszy jak wyrzut sumienia białoruskich stylistów. Dziura w budżecie wieje zaś przeciągiem, że można by turbinę postawić. Zasiliłaby wszystkie podstacje trakcyjne projektowanej linii kolejowej Gorzów - Międzychód - Poznań. Jeśli faktycznie kiedyś ją zelektryfikują.
Ponad dekadę temu słusznie miniony prezydent miał pomysł, żeby zbudować nowy ratusz. Jeden, konkretny. Bo dziś miejskie instytucje są porozrzucane po Gorzowie jak kapcie stonogi po pijackiej imprezie, a korpus tej biednej stonogi, czyli ruina przy Obotryckiej, wygląda jak Bachmut po ostrzale z katiuszy. Na remont za naszego życia raczej się nie zanosi. Prędzej doczekamy się kolejnego „złotego interesu”.
Złoty interes przy Teatralnej ma kosztować 6 milionów złotych na start. Plus bliżej nieokreślone miliony na przystosowanie. Jeśli doliczyć do tego złocisze utopione (pardon… zainwestowane) w Przemysłówce, wychodzi, że taniej byłoby postawić nowy urząd z marmuru, granitu i wyrzutów sumienia. Nawet ze złotym tronem dla El Presidente. Może i na marmurowe jacuzzi dla radzieckiej ekipy zarządzającej miastem by starczyło. Kąpiel w urzędzie, przy nowych śmieciowych opłatach za wodę to kuszący bonus do radzieckiej diety. O ile jacyś radni w fawelach - blokowiskach mieszkają.
Pozostaje tylko modlić się, aby projektu tego nowego cudu nie powierzono tej samej pracowni, która odpowiada za halę CEZiB przy Warszawskiej. Kolejnego architektonicznego koszmaru w stylu PGR-owskiej stołówki nie przeżyłby nawet bulwarowy Janusz po tanim grzańcu z Biedry.
Idą święta. W tej świątecznej atmosferze postanawiam napisać o El Presidente coś pozytywnego. Sympatyczny. Uśmiechnięty. Da się lubić, choć bez konkretów. Może nawet zaśpiewałbym z nim „Jingle Bells” w kiczowatym sweterku z reniferami, zagryzając udkiem pieczonego kurczaka. Kto wie. Obiecuję jak bum cyk cyk, że dołożę wszelkich starań by jakikolwiek pozytyw znaleźć, zanim wskazówki zegara na katedralnej wieży wskażą wigilijną północ.
Wyzwanie na poziomie błyskawicznego uzdrowienia kolei w regionie. Cuda się jednak zdarzają. Podobno… W Gorzowie Wuelkape widywano je głównie na wizualizacjach, podczas konferencji prasowych naszych lokalnych polityków.
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |