Wiadomości

Hity i kity: Gorzowski balet na lodzie

2 grudnia 2025, 08:41, Robert Trębowicz
Miejski Grinch tym razem świąt nie odwołał. Łaska pańska spłynęła na nadwarciański folwark szerokim strumieniem. Lud dostał zimowy balet na lodzie. Lodowisko od prezydenckiego dworu. Na bogato, choć mrozu nie ma. Piaskarki mogą spokojnie drzemać w garażach. Zima jaka jest, każdy widzi. Przynajmniej zaoszczędzimy na ogrzewaniu. Do czasu, aż ktoś w ratuszu wpadnie na pomysł, żeby od grzejnika brać haracz jak od wody. Skoro raz przeszło, to czemu nie drugi. Przyda się zasilić miejską sakiewkę. Staleczka każdy grosz chętnie przyjmie.

Ślizgawkę urządzono na granitowym placu, który kiedyś był miejskim rynkiem. Dziś przypomina rynek mniej więcej tak, jak Biedronka przypomina paryską galerię Lafayette. Bardziej pasowałaby nazwa Plac (Za)katedralny, ale może niedługo. Będzie konsultacja, ekspertyza i pięć milionów złotych do wydania. Sam pomysł lodowiska jest nawet sympatyczny. Skoro mieszkańcom blokowisk zafundowano zimny prysznic w postaci haraczu od wody, to chociaż na lodzie poślizgamy się za darmo. Z małą nadzieją, że El Presidente wraz z dworem zaliczą tam widowiskowego orła. Doping wkurzonych mieszkańców gwarantowany.

Tymczasem po mieście krąży opowieść o złotym interesie. Miasto ma przymierzać się do zakupu budynku przy pogorzelisku na Teatralnej, gdzie do niedawna urzędowała akademia jakubowa. Złoty interes. Oczywiście. W tym mieście każdy interes jest złoty. Zwłaszcza z pieniędzy podatników. Złoty interes mieliśmy już przy Przemysłówce. Wizualnie efekt do dziś straszy jak wyrzut sumienia białoruskich stylistów. Dziura w budżecie wieje zaś przeciągiem, że można by turbinę postawić. Zasiliłaby wszystkie podstacje trakcyjne projektowanej linii kolejowej Gorzów - Międzychód - Poznań. Jeśli faktycznie kiedyś ją zelektryfikują.

Ponad dekadę temu słusznie miniony prezydent miał pomysł, żeby zbudować nowy ratusz. Jeden, konkretny. Bo dziś miejskie instytucje są porozrzucane po Gorzowie jak kapcie stonogi po pijackiej imprezie, a korpus tej biednej stonogi, czyli ruina przy Obotryckiej, wygląda jak Bachmut po ostrzale z katiuszy. Na remont za naszego życia raczej się nie zanosi. Prędzej doczekamy się kolejnego „złotego interesu”.

Złoty interes przy Teatralnej ma kosztować 6 milionów złotych na start. Plus bliżej nieokreślone miliony na przystosowanie. Jeśli doliczyć do tego złocisze utopione (pardon… zainwestowane) w Przemysłówce, wychodzi, że taniej byłoby postawić nowy urząd z marmuru, granitu i wyrzutów sumienia. Nawet ze złotym tronem dla El Presidente. Może i na marmurowe jacuzzi dla radzieckiej ekipy zarządzającej miastem by starczyło. Kąpiel w urzędzie, przy nowych śmieciowych opłatach za wodę to kuszący bonus do radzieckiej diety. O ile jacyś radni w fawelach - blokowiskach mieszkają.

Pozostaje tylko modlić się, aby projektu tego nowego cudu nie powierzono tej samej pracowni, która odpowiada za halę CEZiB przy Warszawskiej. Kolejnego architektonicznego koszmaru w stylu PGR-owskiej stołówki nie przeżyłby nawet bulwarowy Janusz po tanim grzańcu z Biedry.

Idą święta. W tej świątecznej atmosferze postanawiam napisać o El Presidente coś pozytywnego. Sympatyczny. Uśmiechnięty. Da się lubić, choć bez konkretów. Może nawet zaśpiewałbym z nim „Jingle Bells” w kiczowatym sweterku z reniferami, zagryzając udkiem pieczonego kurczaka. Kto wie. Obiecuję jak bum cyk cyk, że dołożę wszelkich starań by jakikolwiek pozytyw znaleźć, zanim wskazówki zegara na katedralnej wieży wskażą wigilijną północ.

Wyzwanie na poziomie błyskawicznego uzdrowienia kolei w regionie. Cuda się jednak zdarzają. Podobno… W Gorzowie Wuelkape widywano je głównie na wizualizacjach, podczas konferencji prasowych naszych lokalnych polityków.

Robert Trębowicz

Robert Trębowicz

robert.trebowicz@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości