Radny przypomina, że po medialnej burzy wokół Stali kwota zobowiązań wzrosła z 6 do 9 milionów złotych, bo doliczono dawne długi z lat ubiegłych. Jego zdaniem właśnie to wymusiło konieczność zaciągnięcia kredytu konsolidacyjnego, który obejmuje wszystkie zobowiązania spółki.
– Prezes Stępniewski najpierw mówił o sześciu milionach, a po tej całej dyskusji dzień przed sesją okazało się, że potrzebnych jest dziewięć. Trzeba to uporządkować i dać klubowi szansę na licencję – tłumaczy Sondej.
Radny podkreśla, że decyzja o poręczeniu nie oznacza przekazania pieniędzy ze strony miasta. – To bezgotówkowa forma pomocy. Miasto niczego nie przelewa, ale gwarantuje spłatę kredytu, żeby klub mógł wyjść na prostą – wyjaśnia.
Roman Sondej zwraca uwagę, że od kilku lat w klubie widać zbyt duże zaangażowanie polityków. – W opinii publicznej prezes Stali automatycznie staje się kandydatem jakiegoś ugrupowania. To nie służy klubowi, bo natychmiast uruchamia działania przeciwników. W ostatnim czasie dokładnie to obserwowaliśmy – komentuje.
Zdaniem radnego, to prezydent Jacek Wójcicki doprowadził do sytuacji, w której polityka zaczęła dominować nad sportem.
Radny przyznaje, że już wcześniej krytycznie oceniał sposób, w jaki miasto stało się udziałowcem Stali Gorzów. – Nie dostaliśmy rzetelnej informacji, skąd wzięła się cena 1000 zł za jedną akcję. Wszystko było robione w pośpiechu. Ale skoro miasto jest już akcjonariuszem, to musi działać tak, by nie doprowadzić spółki do upadłości – tłumaczy.
Jak dodaje, gdyby Stal Gorzów ogłosiła upadłość, to miasto – jako współudziałowiec – musiałoby spłacić część długów. – Wpadlibyśmy w pułapkę, bo i tak byśmy za to zapłacili. Dlatego lepiej dać klubowi szansę, niż patrzeć, jak się rozpadnie – mówi radny.
Sondej nie kryje rozczarowania postawą części radnych, którzy nie pojawili się na nadzwyczajnej sesji w sprawie poręczenia kredytu. – Nie powinno mieć miejsca takie zdarzenie. To źle świadczy o radnych. W kuluarach mówi się, że niektórzy nie przyszli, bo pojechali na koncert Stinga. To pokazuje, że nie wszyscy dorośli do odpowiedzialności, jaka wiąże się z mandatem – powiedział w Radiu Gorzów.
Radny uważa, że teraz najważniejsze są działania prezydenta Jacka Wójcickiego, który musi wynegocjować warunki poręczenia z bankiem i zadbać o interes miasta. – Ważne, by kredyt był rozsądnie rozłożony, np. na 10 lat. Wtedy Stal da sobie radę – ocenia Sondej.
W jego opinii sytuacja powinna się wyjaśnić po walnym zebraniu Stali Gorzów, które ma się odbyć w listopadzie. – Kibice czekają przede wszystkim na rzetelną informację, jak doszło do tak dużego zadłużenia i jakie będą dalsze decyzje władz klubu – podsumował radny PiS.
Stal Gorzów to klub żużlowy z ponad 75-letnią tradycją. W tym roku stanął na krawędzi utraty licencji na starty w PGE Ekstralidze z powodu zadłużenia. Rada Miasta Gorzowa przyjęła uchwałę o poręczeniu kredytu w wysokości 4 mln zł, który ma pomóc klubowi w konsolidacji zobowiązań. Decyzja zapadła mimo protestów części mieszkańców i radnych opozycji.
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |