Pokazane przez miasto wizualizacje nowej koncepcji Starego Rynku w Gorzowie od razu wzbudziły emocje. Betonowe płytki, modularne mozaiki, szarość i cegła. Autor projektu, architekt Bogusław Barnaś, mówił o połączeniu historii z nowoczesnością. Ale dla mieszkańców i części radnych - to po prostu powrót do PRL-u.
Miasto podkreśla, że to nie jest gotowy projekt, tylko punkt wyjścia do tworzenia Miejscowego Planu Rewitalizacji Śródmieścia. Plan zakłada, że na elewacjach bloków wokół katedry pojawią się matowe betonowe płytki, iluminacje LED, ogródki gastronomiczne i rzeźba przypominająca dawny rynek.
- Rynek w Gorzowie to przestrzeń, w której trudna historia powojennej odbudowy spotyka się z nowoczesną wizją miasta - tłumaczył Barnaś.
Zamiast zachwytu pojawiły się mocne głosy sprzeciwu. Radny Tomasz Rafalski, skomentował projekt bez ogródek. - Ten plac przestaje być staromiejski, zaczyna się robić socrealistyczny. To serce miasta, a nie blokowisko - powiedział na antenie Radia Zachód Tomasz Rafalski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Na gorzowianin.com przeprowadziliśmy sondę, w której udział wzięło 879 osób. Wyniki mówią same za siebie: 83 procent mieszkańców Gorzowa oceniło projekt negatywnie. Tylko 11,7 procent poparło nową wizję rynku.
Pod artykułami i w komentarzach na Facebooku zawrzało. - Fajerwerki i LED-y to nie rewitalizacja, tylko fantazja kogoś, kto nie zna miasta - napisała czytelniczka. - To szkaradztwo jak z PRL. Kloce bez duszy, bez ciepła - dodał inny komentujący. - W innych miastach przywraca się klimat kamienic, a u nas tylko płyty i beton.
W dyskusję zaangażowała się również radna Anna Kozak, która uczestniczyła w prezentacji projektu. - To projekt spójny architektonicznie, ciekawy w formie, ale jego fundamentem jest PRL. Gorzów zasługuje na więcej niż betonowe płyty z lat 60. Marzę o rynku, w którym tętni życie, są kawiarnie, księgarnie i małe sklepy... a dzieci biegają wokół katedry, nie między szarymi płytami - podkreśla Anna Kozak, radna Platformy Obywatelskiej.
Prezydent Jacek Wójcicki przyznał, że sam nie jest przekonany do projektu Starego Rynku w Gorzowie. - Fenomenalnie rozpoczęła się ta dyskusja, takiej wrzawy dawno nie było. Jestem sceptyczny. Nie uważam, że podkreślanie walorów PRL jest dobre. Stać nas intelektualnie, a może i finansowo, na coś odważniejszego - przyznał w rozmowie z Radiem Gorzów Jacek Wójciki, prezydent Gorzowa.
Przypomniał, że większość budynków wokół rynku to własność prywatna, więc miasto nie może niczego narzucać wspólnotom.
Marta Bejnar-Bejnarowicz, architekt miejska, podkreśla, że zaprezentowany projekt to koncepcja, nie plan realizacji. Jej celem jest uporządkowanie rynku, a nie gotowy projekt do wdrożenia.
- Prezentacja koncepcji ma być początkiem dyskusji. Daliśmy sobie z prezydentem 2–3 tygodnie na zebranie opinii. Nie chcielibyśmy, aby rynek był kreowany przez przypadkowe termomodernizacje - mówi w rozmowie z Architektura Murator Plus Marta Bejnar-Bejnarowicz, architekt miejska.
Jak podkreśla Bejnar-Bejnarowicz, zabudowa Starego Rynku to nie są kamieniczki, tylko bloki z lat 60. i 70. One mają swój charakter i nie powinniśmy go zakłamywać dekoracjami. - Obecny wystrój elewacji, zaproponowany w 1997 roku, zdaniem wielu architektów nie odpowiada tak reprezentacyjnej przestrzeni jak Rynek - dodała w rozmowie z Architektura Murator Plus.
BXB Studio przyznaje, że fala krytyki ich nie zaskoczyła. - Na pierwszej prezentacji projektu komentarze były bardzo pozytywne, a fala negatywnych komentarzy w internecie to coś powszechnego. W trakcie prezentacji mieszkańcy mieli okazje zapoznać się dokładnie z projektem, a internauci komentują często bezrefleksyjnie, bez wnikania w treść projektu - mówi w rozmowie z Murtorem Bogusław Barnaś, autor koncepcji.
- Sprawdzimy, czy jesteśmy gotowi na prawdę o architekturze rynku. Jednocześnie bierzemy pod uwagę scenariusz, że zaprezentowany projekt nie zostanie zrealizowany w takiej formie - dodaje Marta Bejnar-Bejnarowicz.
Z dwóch możliwych kierunków - rekonstrukcji dawnego Landsberga lub modernizacji istniejących bloków - realna jest tylko ta druga. Odbudowa rynku w stylu przedwojennym nie wchodzi w grę z powodów finansowych i prawnych.
Projekt zakłada oczyszczenie elewacji, wprowadzenie betonowych płytek 25x25 cm, punktowego oświetlenia LED, ogródków gastronomicznych z przeszklonymi dachami, drewnianych podestów i makiety dawnego Landsberga z kodem QR.
- Nasz projekt to próba opowiedzenia prawdy o gorzowskim rynku. Jako jedyny w Polsce został całkowicie zniszczony i odbudowany w stylistyce PRL. To może być unikat na skalę świata - powiedział Barnaś w Muratorze.
Aktualnie miasto czeka na opinie mieszkańców.
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |