Wiadomości

„Ogrodzenie to nie słup ogłoszeniowy”. Gorzów bierze się za reklamowy bałagan

16 lipca 2025, 09:45, Marcin Kluwak
– Te reklamy nie działają. To antyreklama. Przestrzeń publiczna wygląda przez nie jak zaśmiecona – mówi wprost miejski architekt Marta Bejnar-Bejnarowicz. W urzędzie trwają prace nad uchwałą krajobrazową, która może zrewolucjonizować wygląd Gorzowa. Celem jest uporządkowanie miasta, szczególnie centrum. A to oznacza jedno – koniec z reklamami na ogrodzeniach i wielkimi banerami na elewacjach.

Reklamy mają znikać z centrum. „Ogrodzenia i budynki to nie są miejsca na reklamy”

Uchwała krajobrazowa, nad którą pracuje miejski architekt, ma zmienić wygląd przestrzeni publicznej w Gorzowie. Szczególnie chodzi o Śródmieście, Nowe Miasto i Zawarcie.

Chciałabym, żeby w centrum obowiązywały restrykcyjne warunki. Ogrodzenia i budynki to nie są przestrzenie reklamowe – mówiła na antenie Radia Gorzów Marta Bejnar-Bejnarowicz. Jak zaznacza, podobne rozwiązania wprowadziły już inne miasta, m.in. Sopot i Kielce. Efekty? – Jak się wjeżdża do Sopotu, to jest po prostu inny świat – dodaje.

Planowane regulacje mają objąć dwa główne obszary:

  • R1 – od Warty do Borowskiego, obejmujący Śródmieście i Nowe Miasto
  • R3 – czyli rejon wokół galerii Nowa Park, między Wartą a kanałem

To właśnie w tych strefach miasto chce zakazać reklam wielkoformatowych i reklam na ogrodzeniach.

Zaśmiecone elewacje, brudne banery. „To nie działa”

Bejnar-Bejnarowicz przyznaje, że ilość reklam w Gorzowie dawno przekroczyła granice zdrowego rozsądku.

– To nie działa. Reklama wizualna w takim natężeniu nie oddziałuje na decyzje zakupowe mieszkańców. Ludzie nie wiedzą nawet, co na niej jest. Natomiast zasypane miasto wygląda jak brudne – tłumaczy.

Jej zdaniem wiele reklam działa wręcz odwrotnie – odstrasza, bo są zniszczone, brudne, porwane, a często od dawna nieaktualne. – To antyreklama. A my wszyscy ponosimy koszty życia w takim bałaganie – mówi wprost.

Co będzie można, a co zniknie?

Uchwała nie zakaże wszystkich form reklamy. Szyldy informujące o działalności gospodarczej są ustawowo dozwolone – ale będą musiały spełniać określone kryteria.

– Może to być kaseton świetlny, neon, coś przestrzennego. Nie narzucimy sztywnych szablonów, ale trzeba będzie dostosować się do architektury budynku – zapowiada Bejnar-Bejnarowicz.

Zniknąć mają natomiast wszystkie reklamy powieszone samowolnie, bez zgłoszeń budowlanych. Jak zapowiada urzędniczka, miasto będzie działać w kierunku ich usuwania – szczególnie w centrum.

Szykują się kary. Reklamodawcy zapłacą

Projekt uchwały przewiduje kary finansowe za reklamy niespełniające wymogów.

– Kary będą naliczane za złamanie przepisów. To będą konkretne stawki – podkreśla miejski architekt.

Za egzekwowanie zapisów uchwały ma odpowiadać specjalny zespół. To on będzie opiniował, wydawał zgody, a w razie potrzeby – naliczał kary. – Zespół musi powstać. Ale jego powołanie to już decyzja prezydenta – dodaje Bejnar-Bejnarowicz.

Kiedy zmiany wejdą w życie?

  • Jesienią 2025 roku rozpoczną się wewnętrzne konsultacje w urzędzie.
  • Do końca roku planowane są uzgodnienia międzywydziałowe.
  • Na początku 2026 roku ruszą formalne konsultacje społeczne.

Sama uchwała ma wejść w życie z co najmniej dwuletnim okresem przejściowym, choć inne miasta wprowadzały nawet trzyletni.

Dwa lata to uczciwy czas. I tak większość reklam nie wisi dłużej, bo umowy są zawierane zwykle na rok lub dwa – tłumaczy miejski architekt.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości