• Dziś 22°/13°
  • Jutro 23°/13°
Wiadomości

Zabrakło armat. Gorzów bez argumentów na Spartę

27 czerwca 2025, 22:20, Anna Kluwak
fot. Marcin Imański, Stal Gorzów
Betard Sparta Wrocław pokonała Gezet Stal Gorzów 49:41 w meczu 10. kolejki PGE Ekstraligi. Goście odrobili straty z pierwszej fazy spotkania i przechylili szalę na swoją korzyść w końcówce. Kluczowe role odegrali Artiom Łaguta i Maciej Janowski, którzy wspólnie zdobyli 24 punkty.

Mocne otwarcie, groźna kraksa i pierwsze remisy

Już pierwszy bieg przyniósł kontrowersje i niepokojące sceny. Para Łaguta–Kowalski świetnie wystartowała i prowadziła 5:1, jednak upadek juniora Sparty przerwał wyścig. W kraksie brali udział również Oskar Fajfer i Mikołaj Krok. Kowalski został wykluczony, a Fajfer, choć zszedł o własnych siłach, uskarżał się na bark i więcej już nie wystartował. W powtórce Łaguta pewnie wygrał, ustalając wynik na remis 3:3.

Stal z pierwszym uderzeniem, ale goście odpowiadają

Początek meczu był wyrównany. W drugim biegu zwyciężył Jakub Krawczyk, który skutecznie obronił się przed atakami Oskara Palucha. Trzeci bieg należał do gospodarzy – Vaculik i Lebiediew dali miejscowym pierwsze mocne uderzenie. Janowski próbował rozdzielić gorzowską parę, ale Słowak nie dał się wyprzedzić. Po czterech biegach było 14:10 dla Stali.

Defekty Janowskiego, moment Stali

Sparta szybko odpowiedziała. Łaguta i Bewley pokonali parę gospodarzy w biegu piątym i znów był remis. Chwilowy cios nadszedł jednak w szóstej odsłonie. Najpierw defekt na starcie miał Kowalski, a na ostatnim łuku defekt spotkał też Janowskiego – dzięki temu Lebiediew i Krok wyciągnęli wynik na 5:1 dla Stali. Gorzowianie objęli prowadzenie 20:16.

Sparta odrabia, Stal walczy rezerwami

Mecz był wyrównany, ale z biegiem czasu coraz mocniejszą pozycję zaznaczała Sparta. Łaguta nie do zatrzymania, skuteczny Bewley i rozkręcający się Kurtz stopniowo niwelowali przewagę. Janowski również wrócił do gry, a Krawczyk dokładał swoje punkty z juniorskich biegów. Po dziewiątym biegu był remis 27:27.

Zamknięcie meczu należało do gości

Kolejne odsłony przebiegały pod dyktando Sparty. Gorzowianie starali się ratować wynik rezerwami, ale brak Oskara Fajfera w zestawieniu był coraz bardziej widoczny. Kluczowy okazał się bieg czternasty – Janowski i Bewley zdominowali Thomsena i Bednara, wygrywając 5:1. Tym samym Wrocławianie zapewnili sobie zwycięstwo jeszcze przed finałowym wyścigiem.

Stal zdołała tylko zremisować ostatnią gonitwę, co dało końcowy wynik 41:49.

Sparta zasłużenie wygrała, prezentując bardziej wyrównany skład i lepsze rozwiązania taktyczne. Stal, mimo walki i przebłysków dobrej jazdy Lebiediewa czy Vaculika, nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych gości.

Anna Kluwak

Anna Kluwak

anna.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości