• Dziś 22°/13°
  • Jutro 23°/13°
Wiadomości

Elektryfikacja odłożona „na później”. Sprawdzamy wypowiedzi urzędnika z magistratu

12 czerwca 2025, 23:01, Marcin Kluwak
Po publikacji naszego artykułu o braku elektryfikacji na trasie Szamotuły–Międzychód, urzędnik z gorzowskiego magistratu Karol Waldmann udzielił obszernego wywiadu w Radiu Gorzów. Przedstawił w nim własną interpretację sytuacji. Sprawdzamy, co rzeczywiście powiedział i co z tego wynika dla mieszkańców.

Co naprawdę zostało powiedziane?

Karol Waldmann, członek zespołu kolejowego w Urzędzie Miasta, w rozmowie radiowej powtarza kilkukrotnie, że elektryfikacja „będzie”, ale „nie od razu”. Mówi wprost: „Elektryfikacja zostanie zaprojektowana teraz, a wykonana z innych środków później. Może uda się równolegle. Nie wiemy”.

To kluczowa wypowiedź. Bo oznacza dokładnie to, o czym pisaliśmy wcześniej: w ramach obecnej edycji programu Kolej Plus nie powstanie infrastruktura do prowadzenia pociągów elektrycznych na odcinku Międzychód–Szamotuły. To nie opinia – to fakt potwierdzony zarówno przez PKP PLK, jak i przez marszałka Jankowiaka, który stwierdził: „zrealizowana zostanie pierwotna koncepcja, czyli nieelektryczna z modernizacją linii”.

Przyszłe plany to nie gwarancja

Urzędnik mówi, że elektryfikacja ma powstać później, z innych środków. Nie podaje jednak żadnej konkretnej daty, kwoty, decyzji wykonawczej ani harmonogramu. Wypowiedzi o przyszłych działaniach to deklaracje intencji, a nie zatwierdzone plany inwestycyjne. Mieszkańcy nie pytają o życzenia, tylko o to, czy w 2029 roku z Gorzowa do Poznania pojedzie nowoczesny, elektryczny pociąg bez przesiadek i bez zmiany trakcji. W obecnym stanie rzeczy – nie pojedzie.

Nieprawdziwe zarzuty o „fake newsie”

W rozmowie radiowej pada stwierdzenie: „pognała informacja, że być może w ogóle elektryfikacji nie będzie”. Tymczasem nikt z naszej redakcji tak nie napisał. Nie twierdziliśmy, że nie powstanie nigdy – tylko że nie zostanie zrealizowana w obecnym etapie, co potwierdzają wszystkie źródła, włącznie z samym Waldmannem. Próba zasugerowania, że przekaz był nieprawdziwy, to próba rozmycia tematu, a nie realna odpowiedź na problem.

Brak ciągłości trakcyjnej to realny problem, nie metafora

W naszym tekście padło określenie „dziura bez prądu” i stwierdzenie, że „pociąg nie dojedzie”. Chodzi oczywiście o elektryczne połączenie Gorzów–Poznań, zapowiadane jako część nowoczesnej, spójnej trasy kolejowej. Użycie skrótu publicystycznego nie jest błędem merytorycznym, tylko sposobem, by w prostych słowach opisać realny stan rzeczy: elektryfikacja trasy urwie się w Międzychodzie. I na dziś nic tego nie zmienia.

PR nie zastąpi prądu

Karol Waldmann w swoim wystąpieniu nie obalił żadnego z faktów zawartych w naszym artykule. Potwierdził, że elektryfikacji nie będzie teraz, że nie ma jeszcze finansowania i że trzeba poczekać na „później”. To nie jest sprzeczne z naszym tekstem. To jest jego potwierdzenie.

Naszą rolą jako redakcji jest opisywać to, co dzieje się tu i teraz – nie promować obietnice, które mogą, ale nie muszą zostać spełnione.

Od redakcji:

Redakcja gorzowianin.com przypomina, że wszystkie nasze publikacje dotyczące inwestycji kolejowych opierają się wyłącznie na oficjalnych dokumentach, publicznych wystąpieniach i potwierdzonych źródłach. Publikując analizy, zawsze oddzielamy fakty od opinii i nie prowadzimy tekstów na zamówienie żadnej ze stron. W debacie publicznej każdy ma prawo do głosu – także media.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości