Pierwsza kwarta była jeszcze wyrównana. Gorzów prowadził 23:19, trafiały Gertchen, Walker, Lebiecka. Ale już wtedy nie było widać tempa, które charakteryzowało tę drużynę w pierwszym meczu. Ślęza nie przyspieszała — czekała. A kiedy zaczęła drugą kwartę, od razu narzuciła swoje warunki. Wymuszała straty, biegała do kontry, trafiała z dystansu. Ważne rzuty oddawała Ryan, trafiała Strautmane, a końcówkę tej części znów zamknęła trójka Nii Kurach — idealnie z syreną. Do przerwy było 49:39.
Po przerwie Gorzów się rozpadł. Najpierw niesportowy faul Walker, potem strata, potem kolejne punkty Ślęzy. Trójka Kurach na koniec trzeciej kwarty była symboliczna. Gorzów miał jeszcze 10 minut, ale Ślęza prowadziła 75:55 i już wtedy było jasne, że tego meczu nie wypuści.
Wrocławianki zagrały bardzo zespołowo. Robbi Ryan miała 22 punkty i 7 asyst. Kurach dołożyła 17 (5/6 z dystansu), Pyka 13 (4/5 z gry), Strautmane 12 (5/8), Mielnicka 10 (4/8). Cały zespół rzucał z 50-procentową skutecznością z gry, trafił 15 trójek na 33 próby (45%), rozdał 24 asysty i popełnił tylko 9 strat.
Zespół z Gorzowa zagrał bez Rebeki Mikulasikovej i Emilii Kośli, które nie pojawiły się na parkiecie. Diamond Miller, mimo problemów zdrowotnych, wystąpiła, ale była daleka od optymalnej formy. Miller zagrała tylko 16 minut, zdobyła 2 punkty i nie trafiła żadnego z 4 rzutów z dystansu. Tsineke miała 14 punktów, ale też aż 9 strat. Gertchen i Walker rzuciły po 15, ale kompletnie brakowało im wsparcia. Drużyna popełniła 23 straty i rozdała tylko 9 asyst. Zespół wyglądał na zmęczony, fizycznie i mentalnie.
Po meczu trener Dariusz Maciejewski nie szukał wymówek. – „Przy naszych wielkich problemach zdrowotnych ciężko tutaj. Rebeka nam odpadła, Emi jest w trudnej sytuacji, Diamond właściwie nie powinna grać” – powiedział. Podkreślał, że dopóki starczyło sił, drużyna grała mądrze, ale Ślęza była świeższa, intensywniejsza, agresywna. – „Dostaliśmy 15 trójek. Zespół, który średnio trafia 8 w sezonie. Każda z nich nas podłamywała. Kurach? Rekord świata. A Ślęza grała bardzo swobodnie, miała liderów. Ryan, Gajda – kontrolowały tempo” – dodał.
To Ślęza kontroluje teraz przebieg tej serii. Wygrała u siebie i wygrała na wyjeździe. Gorzów, by awansować, musi wygrać mecz numer cztery w niedzielę u siebie, a potem piąty — we Wrocławiu.
Czy to realne? Patrząc na przebieg dotychczasowych spotkań — trudne, ale nie niemożliwe. W pierwszym meczu Gorzów pokazał się z bardzo dobrej strony. Zagrał fizycznie, intensywnie, zdominował końcówkę. Ale tamten zespół wyglądał zupełnie inaczej niż ten, który oglądaliśmy w sobotę. Był świeży, miał większą rotację, Diamond Miller była w grze, a Ślęza jeszcze nie była „rozszyfrowana”.
Od tego czasu wiele się zmieniło. Gorzowianki mają coraz większe problemy kadrowe i fizyczne. W meczu nr 3 nie zagrały Mikulasikova i Kośla, a Miller była cieniem samej siebie. Zespół popełnił 23 straty, oddał pole w każdej rubryce i wyglądał na wypalony. Ślęza natomiast pokazała ogromną dyscyplinę taktyczną, głębię składu i świetne przygotowanie. Ma więcej opcji rzutowych, lepszą organizację i – co kluczowe – wygląda na zdrowszą i świeższą.
Jeśli Gorzów chce doprowadzić do piątego meczu, musi zagrać najlepiej w tej serii – agresywnie w obronie, szybko w ataku i z minimalną liczbą strat. Potrzebna będzie świetna dyspozycja Tsineke, Walker i Gertchen, a przede wszystkim — jakiekolwiek wsparcie z ławki. Bo bez rotacji Ślęzy nie da się fizycznie „wybiegać”.
Ślęza będzie faworytem — i w niedzielę, i w ewentualnym meczu numer pięć. Ale to play-offy. A Gorzów to drużyna, która nie raz już potrafiła wrócić z bardzo trudnej pozycji.
Terminarz półfinałów:
Mecz 4 – niedziela, 30 marca, Gorzów
Ewentualny mecz 5 – środa, 2 kwietnia, Wrocław
Robbi Ryan: 22 pkt, 7 ast, 9/16 z gry
Nia Kurach: 17 pkt, 5/6 za 3, 60% z gry
Monika Pyka: 13 pkt, 80% z gry
Strautmane: 12 pkt, 6 zb, 62% z gry
Mielnicka: 10 pkt, 4 ast
Zespół: 15/33 za 3, 24 ast, 9 strat
Gertchen: 15 pkt (5/7 z gry)
Walker: 15 pkt, 4 straty, 0 zbiórek
Tsineke: 14 pkt, 9 strat
Lebiecka: 13 pkt (6/11 z gry)
Miller: 2 pkt, 1/6 z gry
Zespół: 23 straty, tylko 9 asyst
![]() |
Krzysztof Cugowski - 55 lat na scenie
25 września 2025
kup bilet |
![]() |
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
![]() |
Muzyka Ludovica Einaudiego
18 czerwca 2025
kup bilet |
![]() |
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |