Pierwsze dwa mecze odbędą się we Wrocławiu – w środę i czwartek (26 i 27 marca). Ślęza skończyła sezon zasadniczy na 2. miejscu, AJP Gorzów – na szóstym. To oznacza, że jeśli gorzowianki chcą awansować do finału, muszą wygrać choć raz na Dolnym Śląsku.
– Jeżeli chcesz wejść do finału grając do trzech zwycięstw z tak silnym zespołem jak Ślęza i nie mając atutu własnej hali, to nie ma innej opcji, jak wyrwać chociaż jedno zwycięstwo na wyjeździe – ocenił trener Dariusz Maciejewski.
– Na tym etapie już nie ma kalkulacji, każdy ma świadomość o co gramy i walki na parkiecie na pewno nie zabraknie – dodał.
Maciejewski nie ukrywa, że rywalki zasłużenie zakończyły rundę zasadniczą wysoko.
– Ślęza grała regularnie, wygrywając większość meczów. To nie przypadek. Mają wyrównany skład i indywidualności. MVP sezonu zasadniczego została ich rozgrywająca Robbi Ryan – podkreśla.
Zwraca też uwagę na siłę podkoszową zespołu z Wrocławia.
– Filarami są Amerykanka Schaquilla Nunn i silna skrzydłowa Digna Strautmane. Do tego dochodzi grupa wartościowych polskich zawodniczek. To mocna, dobrze zbilansowana drużyna – ocenia.
Nie brakuje też uznania dla trenera rywalek.
– Arkadiusz Rusin został najlepszym trenerem sezonu zasadniczego i zasłużenie. Czeka nas zażarty bój z zespołem z najwyższej półki – mówi Maciejewski.
Mimo trudnego sezonu i kadrowych roszad, AJP Gorzów znów jest w czołówce. Po raz siódmy z rzędu. A droga do półfinału wcale nie była łatwa – w ćwierćfinale gorzowianki wyeliminowały wyżej notowany AZS UMCS Lublin.
W sezonie zasadniczym obie drużyny wygrały po jednym meczu – Gorzów 80:75 we Wrocławiu, Ślęza 67:57 w Gorzowie. Ale największy sygnał siły AJP dało w Pucharze Polski, kiedy w ćwierćfinale pokonało Ślęzę aż 83:64 i ostatecznie sięgnęło po trofeum.
Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy, docenia klasę gorzowianek. I choć jego zespół ma przewagę parkietu, nie ukrywa, że spodziewa się długiej serii.
– Spodziewam się długiej serii. To będzie walka na wyniszczenie. Kluczowe będzie przygotowanie fizyczne. Chciałbym, aby o awansie zdecydowało boisko, a nie zdrowie – powiedział.
Właśnie zdrowie może być jednym z głównych znaków zapytania po stronie AJP. Wciąż nie w pełni gotowe są dwie ważne zawodniczki – środkowa Rebeka Mikulasikova i skrzydłowa Emilia Kośla. Obie zagrały tylko kilka minut w ćwierćfinałach, a ich forma to niewiadoma.
– Problemy mamy cały czas i cały czas jesteśmy ranni. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało i czy będą mogły nas wesprzeć w meczach ze Ślęzą. Mam nadzieję, że ławka będzie nieco szersza, ale na pewno nie będziemy w pełnym składzie – mówi Maciejewski.
Ślęza ma szeroki skład i dobrą organizację gry. Ale to Gorzów ma prawdziwe gwiazdy ofensywy: Elena Tsineke, Shatori Walker i Diamond Miller potrafią rozbić każdą obronę. Trener Rusin nazywa je „trzema muszkieterkami” i podkreśla ich indywidualny potencjał.
– Jeżeli uda się zatrzymać chociaż jedną z nich, będzie łatwiej. Ale są też Klaudia Gertchen, Emilia Kośla, Rebeka Mikulasikova. Bardzo silna ekipa – podkreślił trener Ślęzy.
![]() |
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
![]() |
Kabaret Neo-Nówka - Pokolenie DNA - Nowy Program 2025
21 listopada 2025
kup bilet |
![]() |
Amfiteatr HipHop Festiwal Gorzów
28 czerwca 2025
kup bilet |
![]() |
Muzyka Ludovica Einaudiego
18 czerwca 2025
kup bilet |