Hity i Kity po gorzowsku (1)

Wszyscy święci gorzowskiej polityki spotkali się we środę na miejscowym dworcu. Towarzyszyli im pojedynczy zabłąkani podróżni. Orkiestry dętej nie było.  Zamiast foto-ścianki posłużył najnowszy lubuski nabytek. Dwutrakcyjny pojazd typu 228M. Licznie zgromadzeni do wspólnego zdjęcia notable to dowód na to, że sukces ma wielu ojców. Również matek. (Porażka bywa zaś sierotą) Warto jednak podkreślić, że prawdziwymi bohaterami byli dwaj lubuscy marszałkowie: marszałek Jabłoński oraz odpowiedzialny za kolej wicemarszałek Ciemnoczołowski. Machania kropidłem, by odpędzić z prototypowego pojazdu szatańskie uroki, nie było. Dołączam do grona trzymających kciuki, aby najnowsza „szkapa” w lubuskiej stajni zbyt szybko nie padła. Marszałka Sebastiana Ciemnoczołowskiego trzymam zaś za słowo, że pomyśli o pantografach do obu lubuskich 36WEhd. Bez nich daleko nie zajedziemy. Zwłaszcza jeśli lubuskie ma ambitne plany.

W Gorzowie pojawi się wojsko. Uspakajam. Nie rosyjskie, niemieckie, ukraińskie. Nie amerykańskie. Zaimportujemy do naszego miasta jednostkę Wojsk Obrony Terytorialnej. Do układania worków z piaskiem na czas powodzi jak znalazł. Na licznych forach pojawiła się nadzieja, że lokalnie wspomoże to …przyrost naturalny. Ten, jak wiadomo, szoruje po dnie. Obawiam się jednak, że zgodnie z duchem czasów, terytorialsi będą bardziej zainteresowani scrollowaniem rolek na Tik-Toku. Nie pomogło 500+ to wojsko także nie da rady. Niemniej jednak dzielnych żołnierzy serdecznie witamy!

Ciąg dalszy nastąpi… 

Robert Trębowicz