Korekta linii pod dworzec w Gorzowie. Czy czwórka przestanie wozić muchy?

fot. Bartłomiej Nowosielski, Urząd Miasta Gorzowa

Zmiany w rozkładzie jazdy linii numer 4 w Gorzowie

2 stycznia 2025 roku wejdzie w życie korekta rozkładu jazdy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie. Jedną z linii, w której nastąpią zmiany, jest linia numer 4, obsługująca trasę pomiędzy Dworcem Głównym a ulicą Fieldorfa Nila. Jak wszyscy doskonale wiemy, pasażerów wozi w teorii – bo w praktyce liczba kursów spod dworca jest skromna, a godziny odjazdów nie zawsze pasują do rozkładu pociągów.

Lepsze połączenia z pociągami jadącymi od Krzyża

Dobra wiadomość jest taka, że od stycznia linia numer 4 znacznie lepiej skomunikuje się z pasażerami podróżującymi trasą Gorzów – Krzyż i dalej. Na 15 pociągów odjeżdżających w kierunku Krzyża (zarówno Polregio, jak i Intercity), aż 8 będzie miało dogodne połączenie z tramwajem. Co to oznacza? Tramwaj przyjedzie na dworzec maksymalnie 15-20 minut przed odjazdem lub przyjazdem pociągu. W drugą stronę jest podobnie – z Krzyża do Gorzowa codziennie przyjeżdża 15 pociągów, z czego 8 ma dobre skomunikowanie z tramwajem.

Przyjeżdżacie z Kostrzyna? Tramwaj odjedzie kilka minut wcześniej

Niestety, pasażerowie przyjeżdżający do Gorzowa z Kostrzyna, Nowin Wielkich, Witnicy czy Bogdańca będą mieli pod górkę. Polregio i Intercity uruchamiają codziennie 18 pociągów na tej trasie, ale tylko 5 z nich jest skomunikowanych z tramwajem linii numer 4. Co gorsza, w pięciu przypadkach tramwaj odjeżdża spod dworca dosłownie kilka minut przed przyjazdem pociągu. Przykładem są poranne pociągi z Kostrzyna, które dojeżdżają do Gorzowa o 6:25 i 7:29 – tramwaje odjeżdżają odpowiednio o 6:17 i 7:20, zostawiając pasażerów na lodzie.

Każdego dnia z Gorzowa odjeżdża kilkadziesiąt pociągów w różnych kierunkach. Pierwszy wyrusza już o 4:40 w stronę Warszawy, a ostatni o 22:58 w kierunku Krzyża. Tymczasem MZK uruchamia na linii numer 4 tylko 12 kursów dziennie – od 6:17 do 17:45. Roczny koszt funkcjonowania linii wynosi około 1,59 mln zł, ale odcinek Dworcowa generuje zaledwie 37 tys. zł kosztów. Co więcej, przebudowa torowiska została sfinansowana ze środków unijnych, co wymaga utrzymania ruchu tramwajów na tej trasie.