• Dziś /-3°
  • Jutro /-1°
Wiadomości

Gorzów kontra Zielona Góra: Czy w końcu dogonimy naszych sąsiadów?

9 października 2024, 10:00, Oprac.: Marcin Kluwak
Każdy gorzowianin wie, że życie tutaj różni się od tego w Zielonej Górze. Choć oba miasta są stolicami naszego województwa, to Zielona Góra często wydaje się grać w innej lidze – więcej inwestycji, wyższe zarobki, szybszy rozwój. Ale najnowsze dane pokazują, że ta różnica powoli zaczyna się zacierać. Czyżbyśmy w końcu doganiali naszych sąsiadów?

Pensje wciąż niższe, ale już nie tak bardzo

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, średnie wynagrodzenie w Gorzowie wynosi niespełna 7 tysięcy złotych brutto, podczas gdy w Zielonej Górze jest to już 7743 złote. Różnica jest nadal wyraźna, ale warto zauważyć, że jeszcze parę lat temu była o wiele większa. W całym regionie średnia pensja to 7369 złotych, co pokazuje, że powoli zaczynamy nadrabiać zaległości.

Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy – zarobki w Gorzowie wciąż należą do jednych z niższych w Polsce. W sąsiednim Szczecinie średnia pensja wynosi prawie 8500 złotych, a w takich miastach jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk zarobki przekraczają 9700 złotych. Mimo to, na tle większych miast mamy jedną przewagę – u nas życie jest po prostu tańsze. Za jedną średnią pensję możemy kupić metr kwadratowy mieszkania, co w Warszawie jest praktycznie niemożliwe.

Co napędza wzrost? IT i magazyny na czele

Choć zarabiamy mniej niż w Zielonej Górze, to widać światełko w tunelu. Gorzów staje się atrakcyjniejszy dla inwestorów, a lokalny rynek pracy stopniowo się rozwija. Sektor IT to jedna z naszych nadziei – dynamicznie rośnie i przyciąga nowych inwestorów, takich jak Grupa REWE, która stawia na Zieloną Górę, ale i Gorzów na tym skorzysta. Potrzebujemy programistów i specjalistów IT, co może oznaczać lepsze wynagrodzenia w przyszłości.

Podobnie jest w branży magazynowej. Przed świętami wzrasta zapotrzebowanie na pracowników, ale to nie tylko fizyczna praca – szukamy inżynierów, specjalistów od logistyki czy kontroli jakości. To dobry znak, bo rozwija się nie tylko prosty rynek pracy, ale i te bardziej zaawansowane sektory.

- Rynek pracy się rozwija, a pojawiający się nowi inwestorzy powoli powodują pewne wyrównanie w wysokości płac, a jednocześnie ich stabilny wzrost - zauważa Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspertka rynku pracy. To daje nadzieję, że sytuacja będzie się stopniowo poprawiać.

Stabilność mimo trudnych czasów

Ciekawostką jest fakt, że w trzecim kwartale 2024 roku w województwie lubuskim nie było ani jednej firmy, która przeprowadziłaby zwolnienia grupowe. To pokazuje, że nasz rynek pracy jest dość stabilny, mimo różnych wyzwań gospodarczych. Być może to dobry moment, żeby uwierzyć, że Gorzów ma szansę na większy rozwój i że przyszłość może wyglądać lepiej niż myślimy.

Co dalej? Potrzeba otwartej dyskusji

Różnice między Gorzowem a Zieloną Górą wciąż istnieją, ale powoli zaczynamy je niwelować. Potrzebujemy jednak otwartej dyskusji – co możemy zrobić, aby przyciągnąć więcej inwestorów? Jakie kroki podjąć, żeby nasze firmy mogły płacić więcej? I co najważniejsze, jak sprawić, żeby młodzi ludzie nie uciekali z Gorzowa, tylko budowali tutaj swoją przyszłość?


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości