• Dziś 16°/8°
  • Jutro 17°/9°
  • Jakość powietrza (CAQI): 18
Wiadomości

Czy idzie ku lepszemu?

26 września 2024, 21:48, Robert Trębowicz, Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Skwerek przed dworcem kolejowym w Gorzowie to idealne miejsce do zadumy nad lokalnymi rozterkami. Z niezrozumiałych względów nazywano go centrum przesiadkowym. Pokusiłbym się co najwyżej o "centrum przysiadkowe” dla zagubionych podróżnych, którzy przycupnęli na pustej ławce. O przesiadki trudno. Autobusów komunikacji miejskiej można wypatrywać tylko przez lornetkę, a jeden pusty tramwaj wiosny nie czyni.

Po remoncie ulicy Jancarza jest jednak zdecydowanie ładniej. Cicho, spokojnie, prawie idyllicznie. Jak w klimatycznych alejkach gorzowskiego cmentarza. Można otworzyć termos z herbatą, wyjąć pętko kiełbasy oraz jajko na twardo z podróżnej torby, by delektować się jesiennym Słońcem. Z błogiej ciszy wytrącają jedynie komunikaty o opóźnionych pociągach.

Warto zauważyć względną stabilizację siatki połączeń na lokalnych liniach 203 oraz 367. Do stanu oczekiwanego przed podróżnych jeszcze daleko, zwłaszcza na kulejącej 367 w kierunku Zbąszynka, ale w porównaniu z jesienią 2023 roku poprawa jest znacząca.

Jednym ze środków zaradczych są interwencyjne zakupy taboru. Pierwszy z dwóch pojazdów, dwuczłonowy zespół dwutrakcyjny typu 227M, od ponad tygodnia można spotkać na odcinku Gorzów – Zielona Góra. Jego premiera miała miejsce bez specjalnych fajerwerków. Nie było przemówień, wstęg, kropideł i innych tego typu gadżetów celebracyjnych. Samorządowcy oraz lokalni politycy, co zrozumiałe, energię skoncentrowali na walce z wielką wodą, która w dniu inauguracyjnego przejazdu wdzierała się na południowe rubieże województwa.

W pierwszych dniach nie łatwo było spotkać pojazd na trasie. Początki eksploatacji z reguły są sporym wyzwaniem, jak na (kolejny) prototyp w lubuskiej flocie przystało. Wspólny wysiłek serwisu producenta oraz maszynistów przynosi jednak pozytywne efekty. Pojazd zachowuje się coraz stabilniej. Z pierwszymi podsumowaniami poczekajmy, ale potencjał tej konstrukcji jest.

Prototypy mają to do siebie, iż są awaryjne. Niestety, kupując tabor na ostatnią chwilę (konieczność rozliczenia zakupu do grudnia 2023 ze względu na dofinansowanie unijne), wyboru nie ma. To tak jak wpaść do Lidla „5 minut przed zamknięciem”, oczekując świeżego pieczywa.

Z prototypami lubuskie ma trudne doświadczenia. Wystarczy przypomnieć dwa poprzednie  prototypy: trójczłonowe pojazdy typu 36WEhd  (seria SA95) dedykowane do obsługi połączeń pomiędzy Kostrzynem a Poznaniem. Spotkać na trasie oba to jak znaleźć czterolistną kończynę pod leżakiem nadwarciańskiego „Janusza”.

Mam nadzieję, że osoby zarządzające wyciągną właściwe wnioski i postawią na długofalową strategię spójnych inwestycji taborowych, podobnie jak od lat czyni to województwo zachodniopomorskie. Mam oczywiście świadomość, że budżety obu województw są nieporównywalne (możliwość zakupu taboru), ale warto na przyszłość rozważyć korzystanie z prawa opcji w przetargach, czy tak parametryzować specyfikację warunków zamówienia, by ograniczyć ilość eksploatowanych typów pojazdów, co ułatwi logistykę oraz serwisowanie pojazdów. Utrzymanie pojazdów to kwestia kluczowa. W bazie logistycznej PKP Cargo (Czerwieńsk) widzę duży potencjał. Dobrze, że zarząd województwa zainteresował się możliwością jej wykorzystania. Pozostaje jednak kwestia pojazdów kursujących po linii 203. Czerwieńsk leży dalej niż Rzepin. Warto mieć to na uwadze. Takich niuansów logistycznych jest wiele. Na śmierć zanudziłyby niezorientowanych w temacie czytelników, dlatego na punktach kluczowych poprzestańmy. Z nadzieją, że urzędnicy nie strzelą sobie nieprzemyślanego „samobója” przy  okazji od lat zapowiadanych „kolejowych rewolucji”. Magda Gessler raczej nie przyjdzie z pomocą…


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości